Zmiana niby niewielka, przez ostatnie dwadzieścia lat na parking wjeżdżało się z ul. Kazimierza Wielkiego a wyjeżdżało na ulicę Łokietka. Wczoraj magistrat podał informację, że na prośbę mieszkańców ruch odwrócono.
.jpg)
Wprowadzona zmiana polegać będzie na wyznaczeniu wyjazdu w kierunku ul. Kazimierza Wielkiego za pomocą oznakowania pionowego. Dzięki temu poprawią się warunki widoczności, ułatwiony zostanie wyjazd z parkingu, a ruch w tym miejscu stanie się płynniejszy i bezpieczniejszy. - czytamy we wczorajszym komunikacie magistratu.
Dziś rano otrzymaliśmy telefon od jednego z mieszkańców Osiedla Piastów.
Czy wiedzą Państwo, co się dzieje z oznakowaniem na parkingu koło kościoła na osiedlu? Wczoraj była informacja o zmianie organizacji ruchu, a dziś rano znaki są po staremu. Czy to ktoś w nocy poprzestawiał znaki, czy miasto wycofało się z tej niedorzecznej decyzji.- usłyszeliśmy od Pana Grzegorza.
Kolejny telefon utwierdził nas w przekonaniu, że decyzja o zmianie ruchu w tym miejscu nie wszystkim przypadła do gustu.
Faktycznie przez kilkanaście minut w ciągu dnia jest utrudniony wyjazd w ulicę Łokietka, ale dzieje się to tylko wtedy gdy młodzież kończy zajęcia w ogólniaku. O wiele gorzej włączyć się do ruchu w Kazimierza Wielkiego wyjeżdżając z drogi usytuowanej pod kątem, gdy kierowca ma ograniczoną widoczność. Dodatkowo osoba, która była inicjatorem tej zmiany w ogóle tu nie parkuje. - usłyszeliśmy od innego z mieszkańców.
Wszystko wskazuje więc na to, że nocne przywrócenie starej organizacji ruchu to akt społecznego oporu przed nietrafionymi decyzjami magistratu. Rano miejscy urzędnicy wrócili do zmienionej organizacji ruchu.
Decyzja nie jest ostateczna i walczymy o ten parking. Nawet o tym nie wiedziałem, grupa mieszkańców napisała pismo do Urzędu Miasta, a ten szybko zareagował. Na wtorek (04.03) na 15. zaplanowaliśmy spotkanie z mieszkańcami, by wysłuchać wszystkich stron. Będę ja, radna Agnieszka Jędraszyk i przedstawiciele Urzędu Miasta, spróbujemy znaleźć najlepsze rozwiązanie. - usłyszeliśmy od Kazimierza Kiljana, lubańskiego radnego.
Tych kilka dni wydaje się dobrym czasem, by pozwolić opaść emocjom związanym ze zmianą 20-letnich przyzwyczajeń i na spokojną ocenę sytuacji. Czy magistrat utrzyma nową organizację ruchu, czy wróci do starej – okaże się po spotkaniu.
Napisz komentarz
Komentarze