Ogień został dostrzeżony po godzinie 16. Faktycznie płonął barak, w którym mieszkał właściciel gospodarstwa oraz przyległy do niego skład drewna. Mężczyzna mieszkał w baraku, bowiem pozostałe zabudowania są w trakcie remontów. Na przestrzeni dziesięciu lat to trzeci pożar w tym gospodarstwie. Od zabudowań, które dziś płonęły, omal nie zajął się remontowany po sąsiedzku budynek.
- Kiedy dotarliśmy na miejsce w ogniu stała już cała szopa z barakiem. Płonąć zaczynał też dach sąsiedniej przybudówki. Od razu podaliśmy dwa prądy. Jeden na płonące zabudowania, a drugi na dach przybudówki – opowiadał nam ratownik OSP z Leśnej.
Ostatecznie barak i przyległy skład drewna spłonęły niemal doszczętnie. Na szczęście udało się uchronić przed ogniem budynki, których remonty są już niemal na ukończeniu. Przyczyny pożaru ustala obecnie policja.
Na miejsce zadysponowano znaczne siły: pogotowie ratunkowe, pogotowie energetyczne, dwa zastępy JRG Lubań, dwa zastępy OSP Leśna, OSP Grabiszyce, OSP Szyszkowa, OSP Pisarzowice oraz policję.
Napisz komentarz
Komentarze