9 lutego 2017 roku około godziny 13.00 rodzina zawiadomiła Policję o zaginięciu 39-letniego mężczyzny, z którym nie mogli nawiązać żadnego kontaktu.
Policjanci Wydziału Kryminalnego z Komisariatu I Policji w Jeleniej Górze rozpoczęli jego poszukiwanie. Po rozpytaniu najbliższych ustalili, że mężczyzna mógł pojechać nad morze łowić ryby. Weryfikując tę informację, funkcjonariusze potwierdzili, że mężczyzna pojawił się na stacji w Jeleniej Górze i najprawdopodobniej wsiadł do pociągu relacji Wrocław –Poznań. Do poszukiwań włączyli się powiadomieni o działaniach policjanci z Wrocławia, którzy sprawdzili dworzec i pociąg, jednak 39-latka nie znaleźli.
Jeleniogórscy policjanci przez cały czas weryfikowali informacje dotyczące ewentualnego pobytu jeleniogórzanina. Według jednej z nich mężczyzna mógł jechać pociągiem relacji Leszno-Gdańsk nad morze. Policjanci dotarli do kierownika tego pociągu oraz pracowników, jednak po sprawdzeniu okazało się, że 39-latka tam nie było. Policjanci nie wiedzieli , że w tym kierunku praktycznie o tej samej porze jedzie nad morze równolegle drugi pociąg, który o godzinie 22.00 zatrzymywał się w Gdańsku. Taką informację przekazał im kierownik pociągu. Jeleniogórscy policjanci o pomoc w poszukiwaniu 39-latka poprosili funkcjonariuszy z Gdańska, którzy pojawili się na stacji i odnaleźli go w tym pociągu.
Mężczyzna po opuszczeniu stacji trafił pod opiekę lekarzy.
Napisz komentarz
Komentarze