Do pożaru auta doszło w piątek około godzony 23.30 na ul. Podwale. Jak opowiadał nam kierujący autem mężczyzna do zapalenia auta doszło chwilę po tym jak włączył ogrzewanie. - Paliło się przy nawiewach na podszybiu. – opowiadał nam mężczyzna. - Nie pomogło użycie gaśnicy, po chwili auto zajęło się ogniem i niemal doszczętnie spłonęło.
Strażacy na miejsce dotarli bardzo szybko - auto zapaliło się kilkaset metrów od remizy. Niestety nie pomogło to w uratowaniu samochodu, spłonęło cale wnętrze pojazdu.
Według strażaków auto w całości potrafi zająć się ogniem w 180 sekund. Dlatego ważne jest jak zachowamy się w momencie, gdy zorientujemy się, że mamy pod maską pożar. Kiedy ogień pojawia się w komorze silnika nie powinniśmy otwierać maski na całą szerokość. Robiąc to, dostarczamy płomieniom więcej tlenu i ogień wybucha ze zdwojoną siłą. O ile to możliwe maskę powinniśmy jedynie uchylić i przez szczelinę rozpylić środek gaśniczy do komory silnika.
Napisz komentarz
Komentarze