W sobotę do dyżurnego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatelefonował młody mężczyzna, który powiadomił o znalezieniu bomby w Krakowie na ul. Niebieszczańskiego. Policjanci rozpoczęli czynności mające na celu ustalenie osoby dzwoniącej i bliższych szczegółów w tej sprawie. Lwóweccy funkcjonariusze po uzyskaniu tej informacji, że dzwoniono z terenu powiatu lwóweckiego natychmiast podjęli działania mające na celu jej zweryfikowanie. Szybko też okazało się, że przekazana informacja jest nieprawdziwa, gdyż takiej ulicy w Krakowie nie ma.
Policjanci podczas dalszych czynności ustalili osobę dzwoniącą. Okazał się nim 14-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego. Chłopak myślał, że korzystając z telefonu komórkowego matki pozostanie anonimowy – został jednak zatrzymany. Czynności policjantów potwierdziły, że dwukrotnie zawiadomił dyżurnego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o znalezieniu bomby w Krakowie na ul. Niebieszczańskiego. Jak tłumaczył chciał zażartować i zaimponować swojemu koledze.
Teraz o dalszych losach chłopaka zadecyduje sąd rodzinny.
Przypomnijmy, że w świetle art. 224a kodeksu karnego:
„Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Napisz komentarz
Komentarze