Konstytucja Jędrek

" Niemniej następnym razem spróbuj zważać na to jakim słowem operujesz " Spróbuj mniej czytać portal Interia ( Media Bauer Group) i chociaż na jakiś czas zaprzestań eksperymentów myślowych zwłaszcza tych parówka i pustą puszką po piwie . Z tymi zamordowanymi to pojechałeś po bandzie . Zachowaj spokój .

Oj regent, regent, jak Ty mało wiesz.Kompetencje władz samorządowych i centralnych są jasno określone. Prezydent żadnego miasta nie ma kompetencji, by decydować o tym, czy wojsko pojawi się u niego w mieście na jakiejkolwiek uroczystości. On może co najwyżej wysłać zaproszenie, ale to, czy zostanie przyjęte, zależy od zwierzchników wojska. Prezydent Gdańska takie zaproszenie wysłał. Piłeczka jest po stronie rządu, to on zdecyduje, czy wojsko w uroczystościach wojsko udział weźmie, czy też Błaszczak się obraził, że program nie jest po jego myśli i wojska nie puści.Przeczytaj mój tekst jeszcze raz i wskaż, w którym miejscu pisałem, że popieram nazywanie ulic imieniem Lenina lub w którym miejscu napisałem, że przeszkadza mi ulica Jana Kazimierza. Wyssałeś to sobie z palca. I jeszcze jak się nakręciłeś :))) Nazywanie ulic nazwiskami osób lub wydarzeń jest utartym w naszym kraju zwyczajem, formą docenienia zasług. Jednak nie ma przecież ludzi idealnych, więc u każdego w biografii można znaleźć jakąś skazę. I nie co się z tego powodu nadymać. Podobnie z wydarzeniami. Jedne konsekwencje wydarzeń będą dobre, a inne złe. Wolne Miasto Gdańsk nie było formułą doskonałą, ale była to formuła, która pozwoliła na wyrwanie go z rąk niemieckich i przywrócenie chociaż częściowo zwierzchności polskiej (sprawy zagrnaiczne, możliwość handlu). Dla Polski było to lepsze niż stan przed I wojną.Natomiast Twoje stwierdzenia, że Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej to świstek papieru, że zawsze był łamany lub naginany... Powtórzę: KŁAMIESZ albo, co jest równie prawdopodobne, czytasz ją bez zrozumienia.Nie interesuje mnie, kto ją przygotowywał. Na pewno była to władza wybrana w demokratycznych wyborach. Dopóki władza działa w granicach, jakie zostały dla niej określone, uznaję jej decyzje, niezależnie, czy rządzą ludzie, z których poglądami się zgadzam. Konstytucja została uchwalona przez Zgromadzenie Narodowe, a jej treść została przyjęta w referendum przez obywateli, więc całe pisiorstwo - łapy precz od niej.PiS nie ma prawa łamać zasad gry. Jak przystępujesz do gry w szachy, to wiesz, jakie są reguły, co można, a czego nie. Jeśli chcesz grać w inną grę, informujesz o tym graczy PRZED rozpoczęciem meczu. Albo się na to zgodzą, albo nie. Tak samo jest z Konstytucją. Te reguły gry, to właśnie Konstytucja. PiS dostał w wyborach miejsce przy szachownicy, a teraz chce poprzewracać pionki i powiedzieć, że od teraz będziemy grać w chińczyka. Bo mu się wydaje, że może, w końcu się dorwał do stolika. Jednak tak to nie działa. Polacy im na to nie pozwolą.Wyjaśnię Ci jeszcze na koniec, że zasada równości wobec prawa nie oznacza, że nie może być ulg podatkowych, czy różnych praw dla różnych osób. Zasada równości wobec prawa NIE oznacza, że WSZYSCY mają mieć tak samo. Oznacza, że takie sama prawa i obowiązki mają mieć osoby i podmioty, znajdujące się W TEJ SAMEJ SYTUACJI. Jeśli więc uznamy,że wszyscy, co zarabiają rocznie poniżej 30 tys. zł nie płacą podatków, a ci co zarabiają powyżej - płacą, to zasada równości wobec prawa jest zachowana. Bo jeśli zarabiasz powyżej 30 tys. zł, to nieważne, czy jesteś lekarzem, czy operatorem koparki, płacisz takie same podatki, a jeśli zarabiasz mnie, to nie płacisz. Można wprowadzić ulgi podatkowe - np. ulgę z tytułu posiadania dziecka. I ta równość polega na tym, że przysługuje każdemu, kto jest w tej sytuacji, czyli każdemu, kto ma dziecko. Można wprowadzić zasadę, że jak dochód w rodzinie jest mniej niż 400 zł, to dostajesz zasiłek z MOPS. I wtedy wszyscy, którzy spełniają ten warunek, a więc znajdują się w tej sytuacji, taki zasiłek mogą dostać I tak dalej. To podstawy świadomości prawnej. I nie, to nie mój wymysł, ale tak rozumie się ten prawniczy zwrot. Spytaj jakiejolwiek prawnika, nawet pisowskiego.I już zupełnie na koniec...nawet nie mam w domu telewizora. Więc ani TVP, ani TVN u mnie nie gości. A jeśli chodzi o ideologię lewicową, to poczytaj najpierw trochę na ten temat. Spośród partii w Sejmie gospodarczo najbliżej jest do niej PiSowi. Ja jestem zupełnie na przeciwnym biegunie.

Czy czujesz się suwerenem, czy nie to Twoja sprawa. Faktem jest, że pojęcie to może odnosić się do narodu (a stanowisz jego składową) i zostało użyte poprawnie. Jarosław K. chętnie z tego określenia korzysta. Myślę, że jako osoba z doktoratem zna jego znaczenie i posługuje się nim w sposób prawidłowy.Szkoda, że nie wszyscy suwerenem się czują - stąd niska frekwencja w wyborach i brak odpowiedzialności za losy kraju.