Analityczne spojrzenie na wyniki w poszczególnych okręgach czy obwodach wyborczych, pozwala dostrzec bardziej zróżnicowaną mapę polityczną naszych terenów. Na Dolnym Śląsku kandydat wywodzący się z PO Bronisław Komorowski otrzymał 54,44 proc. głosów, natomiast reprezentant zjednoczonej prawicy Andrzej Duda 45,66. Przewaga jednoznaczna i podobnie problem wygląda na poziomie powiatów w naszej części regionu. W powiecie bolesławieckim mamy 53,04 proc. do 46,96 proc. dla urzędującego prezydenta, w zgorzeleckim 50,27 do 49,73, we lwóweckim 55,09 do 44,91, a w lubańskim 57,10 do 42,90. A więc wszystko po staremu.
Pierwsze oznaki wyłomu w tym momencie daje się dostrzec na poziomie gmin. Mamy w regionie cztery samorządy, gdzie górą jest prawica i jej reprezentant. Tego we wcześniejszych wyborach nie było. Tak jest w Zawidowie - 51,05 do 48,95 dla Andrzeja Dudy, w Nowogrodźcu – 55,78 do 44,22, Platerówce – 56,98 do 49,02 i w Sulikowie – 61,20 do 38,80! To dopiero jest przewaga. Ale nadchodzącą czy raczej pełzającą rewolucję w preferencjach politycznych naszej społeczności zapowiadają wyniki pochodzące z obwodowych komisji wyborczych. Nie ma samorządu w powiecie i szerzej w subregionie, w którym by nie znalazła się chociaż jedna miejscowość o prawicowym obliczu. W gminie Gryfów tak stało się w Rząsinach i Uboczu, w Olszynie to Grodnica postawiła się liberalnej PO, w Leśnej - Szyszkowa, w Siekierczynie sama ta miejscowość i Rudzica, we wspólnocie wiejskiej Lubań – Mściszów, w Sulikowie wszystkie sołectwa, podobnie w Platerówce, w Nowogrodźcu na 12 obwodów aż w 9 górą był Duda, nawet w Lubaniu i w Świeradowie-Zdroju znaleźliśmy po jednym takim przypadku.
Jak to wszystko można zinterpretować? Otóż bezsprzecznie jesteśmy świadkami dokonującego się w naszej lokalnej zbiorowości, podobnie zresztą jak w całym społeczeństwie, zwrotu na prawo. Tendencja ta wyraźna była już rok temu w trakcie eurowyborów, a obecnie nabrała nowego wymiaru. Biorąc pod uwagę nadchodzące jesienne wybory parlamentarne to zaistniała sytuacja na naszym terenie dobrze rokuje dla PiS i całej prawicy, natomiast gorzej dla PO. Jej dominacja zostaje coraz bardziej przełamywana, bronią się jeszcze miasta, natomiast wieś podąża już coraz szerszym frontem w nowym kierunku. Skala tego zjawiska musi przerażać PSL, któremu prawica może odebrać elektorat i bardzo utrudnić dostanie się do sejmu. Wiele wskazuje na to, że może nastąpić znaczne przemeblowanie na naszej scenie politycznej.
Napisz komentarz
Komentarze