Wśród przechodniów obserwujących wycinanie drzewa słychać było pytania i komentarze: „Komu ta wierzba przeszkadzała?”, „Ale teraz będzie łyso”, itp. Wszyscy zgodnie zastanawiają się skąd taka decyzja i "opłakują" wierzbę?
Jak udało nam się dowiedzieć, pierwsze problemy zauważone zostały, gdy ściągane były świąteczne iluminacje. Okazało się, że wierzba próchnieje, jej gałęzie się łamią. Losem wierzby zaczęły interesować się także odpowiednie instytucje. Wierzbę obejrzał dendrolog, który stwierdził, że rzeczywiście może ona stwarzać niebezpieczeństwo i w którymś momencie po prostu runąć. Sprawą zajął się także konserwator zabytków. To on wydał nakaz wycięcia drzewa i podał ostateczny termin, do którego ma ono zniknąć z krajobrazu miejskiego parku.
Naszym władzom nie pozostało nic innego jak zlecić wykonanie tego zadania. I tak, mimo żalu wśród mieszkańców Lubania, wierzba została dziś wycięta i na zawsze znika ze swojego miejsca.
Poniżej zobaczyć możecie jak niewielka była ścięta dziś wierzba w roku 1968.
Jak podają miejskie media już wiadomo, co stanie na miejscu wierzby - oczywiście zostanie ona zastąpiona innym drzewem, szlachetniejszym, o dłuższym okresie żywotności, pięknym pokroju i kolorze. Już wiadomo, że będzie to buk- zapewne buk szybko wtopi się w krajobraz Lubania podobnie jak jego poprzedniczka.
Napisz komentarz
Komentarze