W 2013 roku amerykański konsument złożył w sądzie pozew, w którym oskarżył producenta napoju energetycznego „Red Bull” o nierzetelną kampanię reklamową. Hasło „Red Bull doda Ci skrzydeł” miało być zdaniem klienta nieprawdziwe i wprowadzać w błąd, gdyż od 10 lat nie zauważył on „dodania skrzydeł”. Właściciele marki zgodzili się zapłacić 13 mln dolarów odszkodowania i zmienić strategię kampanii reklamowej w zamian za ugodę w sądzie. Historie takie jak ta docierają do nas z Ameryki systematycznie i zazwyczaj wywołują na naszych twarzach mimikę łączącą zdziwienie z uśmiechem. Okazuje się jednak, że w Polsce do sądu trafić mogą równie absurdalne pozwy.
Do sądu w Zgorzelcu trafił właśnie pozew w związku z ostatnią, głośną ucieczką z lubańskiego aresztu. Drobny złodziejaszek, który zdecydował się na odważny krok i opuścił więzienie przed końcem wyroku, teraz przed sądem będzie walczył o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Jak twierdzi brak odpowiedniej opieki, w trakcie pobytu w areszcie, pchnął go do próby ucieczki. W jej trakcie, mijając drut kolczasty, mocno się pokaleczył. Dodatkowym skutkiem jego absencji za kratami było spore zainteresowanie jego osobą ze strony policji. To spowodowało ciężkie załamanie psychiczne. Jakby szkód było mało, uciekinier wskazuje, że w czasie zatrzymania został obezwładniony i poważnie kontuzjowany. To, jego zdaniem, może mieć spore znaczenie w trakcie przyszłych poszukiwań pracy. Przed sądem żąda on, aby wyrok mógł spędzić rehabilitując się, a dodatkowo za ciężkie szkody zdrowotne domaga się blisko miliona złotych odszkodowania.
Czy w Polsce będziemy mieli drugą Amerykę przekonamy się już wkrótce. Pierwsza rozprawa w tej sprawie planowana jest na koniec tego miesiąca.
Tekst prymaaprilisowy
Napisz komentarz
Komentarze