Prace zacząć musimy od dokładnego zagrabienia zeszłorocznych liści oraz obumarłej trawy. W miejscach gdzie przez zimę leżały liście, trawa często gnije i tworzą się fragmenty słabo pokryte darnią lub nawet całkowicie jej pozbawione. Najlepiej w te miejsca wysiać mieszankę regeneracyjną lub taką samą mieszankę traw, jakiej użyto do założenia trawnika. Białoróżowe plamy na trawniku świadczą o wystąpieniu pleśni śniegowej. Jasnobrązowe lub beżowe plamy ukazujace się na naszych trawnikach to tak zwana sfilcowana, wyschła trawa. Jeżeli tego rodzaju zniszczeń jest niedużo, możemy poradzić sobie grabiami. Bardzo dokładnie wygrabiamy taką trawę, a miejsca po niej uzupełniamy, rozsiewając nasiona. Jeżeli nasz trawnik jest sporych rozmiarów i takich plam pojawiło się więcej, możemy do tego celu zakupić specjalny wertykulator czyli urządzenie, które wyrywa obumarłe źdźbła trawy, a dzięki specjalnym ostrzom, nacina nasz trawnik, co umożliwia jego odpowiednie napowietrzenie, a także pozwala na swobodny przepływ wody do korzeni.
Trawnikowym problemem pojawiajacym się stosunkowo często jest mech. Służy mu wilgotna pogoda oraz piaszczysta, a zarazem kwaśna ziemia. Mech dobrze czuje się w cieniu i w zbitej ziemi. Poza tym wspomaga go zbyt niskie koszenie oraz intensywne podlewanie. Mchu pozbywamy się dopiero po jego obumarciu, ponieważ zapobiega to rozsiewaniu się nasion po powierzchni całego ogrodu. Najłatwiejszym sposobem na ograniczenie występowania mchu w ogrodzie jest wapnowanie, na przykład wapnem magnezowym, które odkwasza glebę, co uniemożliwia rozwój mchu.
Trawnik, który będzie zachwycał gęstością i zielenią możemy uzyskać wyłącznie poprzez ciągłą i systematyczną pielęgnację. Bez systematycznego strzyżenia, nawożenia i podlewania nie uda nam się tego osiagnąć. Uprzątnięty po zimie trawnik w pierwszej kolejności kosimy. Regularne i prawidłowe strzyżenie trawnika zapewni dobre krzewienie się trawy, zwartą murawę i ograniczy ekspansję chwastów. Trawnik tniemy przez cały okres wegetacyjny. Częstotliwość jest uzależniona m.in. od warunków atmosferycznych i poziomu nawożenia. Strzyżenie powinno odbywać się co najmniej raz w tygodniu, a w okresie silnego wzrostu trawy nawet trzy razy w tygodniu. Trawy o szerokich liściach nie wymagają takiego nasilenia strzyżenia jak w przypadku traw wąskolistnych. Wysokość cięcia nie powinna być drastyczna, tak więc staramy się nie ścinać więcej niż jedną trzecią źdźbła. Trawniki charakteryzujące się delikatną trawą mogą być cięte na wysokość nawet 3 cm, natomiast murawy z traw sztywnych, bardziej trwałych powinny być cięte na wysokość około 5 cm.
Wiosną, kiedy trawa charakteryzuje się bujnym wzrostem możemy ciąć niżej. W okresie upalnego lata, gdy przy wysokiej temperaturze wzrost jest ograniczony należy wysokość cięcia podnieść o około 3 cm. Jesienią znów możemy nieco zmniejszyć, ale przy ostatnim cięciu wykonujemy je trochę wyżej ze względu na lepsze przezimowanie trawnika. Koszenie najlepiej wykonywać w suche dni, dzięki czemu będzie o wiele lżejsze i bardziej efektywne.
Na wiosnę, nasz zmeczony zimowymi uciążliwosciami trawnik należy zasilić nawozem. Wybór najkorzystniejszego nawozu nie jest łatwy. Starajmy sie używac nawozów organicznych, a nawozy mineralne niech stanowią uzupełnienie. Nawozy najlepiej wysiewać przed deszczem, tak aby nawóz za długo nie leżał na powierzchni i niepotrzebnie się ulatniał, zamiast wniknąć w glebę. Jeżeli deszcz nie spadnie, wówczas należy podlać trawnik, w celu rozpuszczenia granulatu. Wybierając nawóz pamiętajmy iż wiosną bardziej wskazane będą nawozy azotowe, sprzyjające bujnemu wzrostowi i krzewieniu się trawy. Nawozy potasowe polecamy używać w porze jesiennej, wzmocnią one rośliny i pozwolą przetrwać mrozy. Pierwsze nawożenie wykonujemy po pierwszym koszeniu. Nawóz rozsiewamy równomiernie w dwóch krzyżujących się kierunkach, a zabieg ten powtarzamy z końcem maja.
Wiosenne, trawnikowe porządki zajmą nam kilka słonecznych dni marca, miejmy nadzieję, że niebawem nadejdą, a nasz trawnik w porze letniej zaprezentuje się w pełnej okazałości.
Napisz komentarz
Komentarze