W ubiegłym roku w tym samym miejscu, miejscowy amator wypalania traw też podłożył ogień, wtedy o mały włos nie spłonęło auto pracowników oczyszczających pobocza.
W tym roku było mniej dramatycznie, choć jak informowała nas jedna z czytelniczek - Tuż przy stacji paliw w Jałowcu jest ściana ognia - usłyszeliśmy w słuchawce telefonu. Na miejscu zjawiło się sześć jednostek straży pożarnej, w sumie z ogniem przez ponad godzinę walczyło 20 strażaków. Jak dowiedzieliśmy się na miejscu ogień podłożono od strony stacji paliw, a gdy zbliżył się do drogi zadymienie było tak duże, że trzeba było wprowadzić ruch wahadłowy, aby uniknąć nieszczęścia.
Wydaje się, że głupota i bezmyślność pączkuje niczym dobrej klasy drożdże, bowiem kiedy wracaliśmy po zakończonej akcji straży pożarnej do Lubania płonęły już łaki nad Kwisą przy moście na ul. Jeleniogórskiej, zaledwie kilometr od ugaszonego właśnie pożaru.
Napisz komentarz
Komentarze