- Szczególną obawę budzi bezmyślne pozostawianie dokumentów w ośrodkach rekreacyjnych, np. w siłowniach, na basenach, na lodowiskach. Obsługa nie ma prawa żądać od nas dowodu w zamian za możliwość skorzystania z usługi, którą oferuje. Powinniśmy pamiętać o niebezpieczeństwie jakim jest kradzież tożsamości – mówi Andrzej Lewiński, z-ca Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO). Na podstawie zdobytych danych osobowych złodziej może – bez naszej wiedzy – np. założyć konto w banku, wziąć kredyt online czy podpisać różne umowy.
- W sytuacji kiedy przy zakupie usługi jesteśmy proszeni np. o dowód, prawo jazdy czy legitymację, najlepiej sprawdzić uprawnienia instytucji do kserowania czy przechowywania dokumentów tożsamości oraz dokładnie zapoznać się z regulaminem umowy – twierdzi ekspert.
- Coraz częściej spotykamy się z żądaniem okazania karty kredytowej jako drugiego dokumentu potwierdzającego naszą tożsamość. Powinniśmy dawać kserować wyłącznie jedną stronę plastiku, zawierającą nasze dane. Kopia obu stron pozwoli pozyskać informacje wrażliwe: numer karty, datę jej ważności oraz kod CVC – zaznacza Andrzej Lewiński.
Zgodnie z wyrokiem wydanym w 2001 r. przez Naczelny Sąd Administracyjny nie ma potrzeby, by usługodawca kopiował dokumenty w całości – bez zasłonięcia np. zdjęcia czy informacji o wzroście i kolorze oczu. Do tego wymagana jest nasza zgoda, której wyrażenie bywa wymuszane w regulaminie umowy. Jeśli to wypożyczalnia czy hotel żądają od nas dokumentu tożsamości w zamian za sprzęt lub pokój, możemy złożyć skargę do GIODO.
Napisz komentarz
Komentarze