- Już w kilku miejscowościach (Lubań, Zgorzelec, Świeradów Zdrój) pojawiają się sygnały, że brakuje głosów na naszych kandydatów. Np. 5-osobowa rodzina głosowała na konkretnego kandydata z RN, a na wykazie widnieje 1 głos. Będziemy zgłaszali takie fałszerstwa, dlatego proszę o pomoc w ich wykryciu i zgłaszanie takich sytuacji.- czytamy na facebook’owym profilu Ruchu Narodowego - Wrocław.
Czy było to fałszerstwo, jak twierdzą reprezentanci Ruchu Narodowego? Niekoniecznie. W wyborach samorządowych wybieraliśmy: radnych gminy, powiatu, sejmiku wojewódzkiego i wójta bądź burmistrza. Każdy głosujący powinien więc na kartach wyborczych postawić dokładnie cztery krzyżyki. Jak wynika z naszych rozmów z członkami obwodowych komisji, wiele osób błędnie skreślało swój głos na radnych powiatowych i do sejmiku wojewódzkiego. To tutaj kandydaci umieszczeni zostali w grubych książeczkach a nie na pojedynczych kartach. W poprzednich wyborach głosy oddawaliśmy na dużych płachtach. Nie brakuje opinii, że zamiana dużych kart na „książeczki” było niefortunnym rozwiązaniem. Wiele osób zakreślało kratkę przy kandydacie na każdej ze stron, bądź przynajmniej na dwóch.
Ponieważ awarii uległ system liczenia głosów Państwowej Komisji Wyborczej wciąż nie wiadomo ile dokładnie nieważnych głosów zostało oddane w naszym powiecie, ale zdarzały się komisje, w których nawet 100 głosów na radnych powiatowych było nieprawidłowo wypełnionych. Z naszych obliczeń wynika, że w samym Lubaniu nieważnych głosów oddanych w wyborach do Rady Powiatu Lubańskiego było około 1260, czyli blisko 17% wszystkich wrzuconych do urn kart.
Napisz komentarz
Komentarze