W ostatnich dniach kampanii najwięcej skarg dotyczyło zaklejania plakatów wyborczych. Walka na wizerunki była plagą w całym kraju, choć warto zauważyć, że w Lubaniu pojedynek na kampanijne reklamy nie szedł na noże, w porównaniu do sąsiednich powiatów. Bolesławieckie i zgorzeleckie media w trakcie kampanii wielokrotnie donosiły o niezbyt uczciwej konkurencji w tej kwestii. W tych miastach w ruch poszły spraye, czarna farba, a zdarzały się nawet kradzieże całych tablic z afiszami.
Weekend zdominowały natomiast doniesienia o łamaniu ciszy wyborczej. W Biedrzychowicach zauważono na drogach autobus, który poruszał się z dwoma plakatami wyborczymi przyklejonymi w oknach. Doniesienia o nielegalnej agitacji wyborczej pojawiły się także w Świeradowie Zdroju, gdzie ulotka jednego z kandydatów pojawiła się na terenie prywatnej posesji już po oficjalnym rozpoczęciu ciszy wyborczej.
Najpoważniejsze zarzuty dotyczą Henrykowa Lubańskiego. Policja otrzymała zgłoszenie, że w tej miejscowości za „wybranie” odpowiedniego kandydata oferowane były pieniądze. Póki co w tej sprawie nie ma żadnych świadków takiego incydentu, ale sprawa wciąż jest badana.
Na policję zgłoszone było także kilka innych przypadków, ale nie łamały one kodeksu wyborczego. W związku z incydentami wyborczymi w naszym powiecie nikt nie został zatrzymany.
Napisz komentarz
Komentarze