Najbardziej zadziwiające jest to, że my mieszkańcy Lubania kultywujemy wybuch Powstania Warszawskiego, powstanie podziemia a nawet obronę Lubania w 1945 roku przez wojska niemieckie przed Armia Czerwoną. Zapomnieliśmy chyba o tych, którzy "nie załapali się na Armię Andersa" i zostali na dalekiej Syberii , o tych dla których jedyną drogą powrotu do kraju była służba w Ludowym Wojsku Polskim. Zapominamy , że Ci którzy służyli w LWP to byli normalni ludzie, niejednokrotnie przebywający na zesłaniu od kilku pokoleń, a ich marzeniem było dostać karabin do ręki i walczyć o Polskę , bez jakichkolwiek podtekstów politycznych. Przez kilkadziesiąt lat w naszym Lubaniu żyli kombatanci tej wojny i tego kierunku wyzwolenia (mamy też Platerówki) i przy każdej okazji tych świąt o ile to można nazwać świętem byli obecni.
Od kilku lat zauważam, że cała uwaga skupia się na Armii Krajowej , Żołnierzach Wyklętych i podziemiu. Rozumiem, że przez tyle lat byli oni pomijani i w zapomnieniu ale z racji tego, że teraz możemy o tym mówić nie dajmy się zwariować. Nie zapominajmy o tych, którzy wracali do Polski ze wschodu, w wielu przypadkach byli to Nasi dziadkowie i rodzice , którzy nie mieli innej drogi powrotu do Polski . Właśnie tą drogą dostali się na "ziemie odzyskane", gdzie obecnie mieszkamy my, dzieci i wnukowie żołnierzy LWP.
Poświęćmy kilka słów tym właśnie bohaterom, bo za kilka lub kilkanaście lat historia się powtórzy i będziemy ich odkrywali tak jak miało to miejsce z Żołnierzami AK i Podziemia. Niech nikt już na nowo nie odkrywa naszej historii.
Napisz komentarz
Komentarze