Jesienią 2011 roku oficjalnie otwarta została w Lubaniu kriokomora. Były złote nożyczki przecinające czerwoną wstęgę, uśmiechy i gratulacje. Ojców sukcesu było wielu – szpital, powiat, miasto – wszyscy byli dumni. „Udało się jednak kupić ją za własne środki, dzięki czemu uzyskany dochód będzie można przeznaczać na rozwój rehabilitacji. A plany w tej dziedzinie są wielkie. Między innymi, jak wszystko dobrze pójdzie, wkrótce powstanie tu także grota solna.” – przeczytać mogliśmy w jednym z artykułów tuż po jej otwarciu.
Minęły nieco ponad 2 lata, a o wielkim sukcesie raczej trudno jest mówić. Przy okazji wczorajszej Sesji Rady Powiatu zapytano prezesa Łużyckiego Centrum Medycznego Krzysztofa Konopkę o fakty. Jak się okazuje w tym momencie nasz szpital nie uzyskał kontraktu od Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak mogliśmy usłyszeć niestety nasza placówka dostała niski kontrakt na rehabilitację, który nie wystarcza na pokrycie kosztów związanych z jej działaniem. Teraz Ci pacjenci, którym została wszczepiona np. endoproteza biodra jeżdżą się rehabilitować do specjalistycznego szpitala psychiatrycznego w Bolesławcu. Jak podkreślił prezes ŁCM - tak właśnie wygląda planowanie NFZ. Mimo, że oddział neurologiczny tam już nie istnieje, pozostała rehabilitacja neurologiczna i została zakontraktowana.
W naszej placówce wykonuje się około 230 zabiegów wszczepienia endoprotez biodra i zabiegi rehabilitacyjne są potrzebne natychmiast – plan NFZ jest jednak inny i pacjenci muszą udać się do innej placówki. Prezes nie zdradził także ile całość kosztowała szpital. Jak powiedział jest to tajemnica handlowa i jedyne co może zdradzić to to, że cena była "dobra".
Sensu w tym brak jak w większości biurokratycznych decyzji. Odpowiedzialnych na miejscu jak widać też brakuje. W tym przypadku, jak w wielu innych, sukces miał wielu ojców, a porażka została sierotą.
Napisz komentarz
Komentarze