Do zdarzenia doszło w miejscowości Jałowiec w powiecie lubańskim, gdy kierujący pojazdem dostawczym marki Mercedes Sprinter 26-letni obywatel Ukrainy, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w prawidłowo jadącą rowerzystkę. W wyniku odniesionych obrażeń kobieta poniosła śmierć na miejscu, osierocając 12-letniego syna.
Jak ustalono, w czasie wypadku Taras B. znajdował się pod wpływem narkotyków. Z aktu oskarżenia dowiedzieliśmy się, że w organizmie 26-latka wykryto aż trzy rodzaje substancji narkotycznych – amfetaminę, metamfetaminę oraz THC.
W trakcie pierwszej rozprawy Taras B. przyznał się do spowodowania wypadku, jednak zaprzeczył, że znajdował się pod wpływem narkotyków. Wygłosił też krótkie oświadczenie skierowane do znajdujących się na sali rodziców kobiety.
Bardzo Was przepraszam. Wiem, że żadne przeprosiny nie zwrócą wam córki. Ja nie byłem wtedy pod wpływem narkotyków. - zapewniał łamiącym się głosem mężczyzna.
W pierwszej kolejności przed sądem zostali przesłuchani świadkowie zdarzenia, którzy jechali za Sprinterem od dłuższego czasu. Z ich wyjaśnień wynikało, że mężczyzna jechał przepisowo i w sposób, który nie wzbudzał jakichkolwiek podejrzeń. W pewnym momencie, bez widocznej przyczyny, łagodnie zjechał na przeciwległy pas ruchu uderzając wprost w jadącą z naprzeciwka Alicję I.
Według świadków po zdarzeniu Taras B. miał mówić, że nie wie co się stało i nie wie również, dlaczego znalazł się poza drogą. Taras B. tego dnia wracał z giełdy w Cieplicach, gdzie od rana sprzedawał kwiaty. Około 14. wyruszył w drogę powrotną do gospodarstwa w Nowogrodźcu i po drodze doprowadził do nieszczęśliwego wypadku. Mężczyzna, który tego dnia najął go do pracy, określił go jako solidnego i pracowitego chłopaka.
Stan psychofizyczny sprawcy w momencie wypadku budzi wątpliwości, a opinia toksykologiczna wskazuje, że ujawnione w organizmie mężczyzny stężenia narkotyków pozostawały na granicy, co może mieć poważny wpływ na wyrok w sprawie. Sąd ocenił przedstawioną opinię toksykologiczną jako lakoniczną, dlatego przychylił się do wniosku obrony i dopuścił dowód uzupełniający, który wykazać ma czy wykryte ilości substancji narkotycznych miały wpływ na organizm mężczyzny.
Kolejną rozprawę wyznaczono na 21 listopada br. Do tego czasu Taras B. przebywał będzie w areszcie.
O sprawie pisaliśmy w tekście "Zmiótł rowerzystkę z drogi"
Napisz komentarz
Komentarze