Dzięki stacji pomiarowej WIOŚ od roku mogliśmy obserwować wyniki pomiarów powietrza, którym oddychają mieszkańcy Lubania. Statystyki pokazały, że szczególnie w okresie grzewczym sytuacja jest po prostu zła. O wynikach podawanych przez stację mówiło się, że nie są miarodajne. Wprawdzie stacja stała w parku, gdzie jest plac zabaw, ale otaczają ją kamienice ogrzewane ciepłem z pieców opalanych węglem, w dodatku w pobliżu przebiegają dwie ruchliwe ulice, a centrum Lubania leży w mało przewiewnej kotlinie.
W związku z tym w lubańskim magistracie podjęto decyzję o zmianie lokalizacji na taką, gdzie wyniki powinny być.. inne.
Chcemy zobaczyć czy podobne wyniki wychodzić będą w innej lokalizacji, czyli na Osiedlu Piastów - tym powiedziałbym naturalnym, wymyślonym kiedyś przez Niemców przewiewie, gdzie nie budowano niczego właśnie po to, aby tą kotlinkę, w której mieszkamy przeciąg wiatru mógł przewietrzyć. - mówił w opublikowanym wczoraj wywiadzie Arkadiusz Słowiński, burmistrz Lubania.
Stacja pomiarowa w nowej lokalizacji stanęła przy ul. Mieszka II na Osiedlu Piastów i od wczoraj sprawdza jakość powietrza. W teorii wyniki powinny być o wiele lepsze, gdyż wokół stacji są bloki ogrzewane przez Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Samo osiedle położone jest wyżej, a w pobliżu biegnie tylko jedna droga z której korzystają jedynie mieszkańcy osiedla.
Niestety dzisiejsze wyniki odarły wszystkich ze złudzeń, również na osiedlu mamy dramatycznie złą jakość powietrza. Utrzymująca się dziś bezwietrzna pogoda nie przegoniła smogu, a ujemna temperatura spowodowała, że wszystkie piece w mieście pracowały przez cały dzień. Efekt?
Dziś na mapie WIOŚ tylko stacja w Lubaniu ostrzegała o BADZO ZŁEJ jakości powietrza. W ciągu dnia najgorsza sytuacja była o 15., gdy stężenie pyłów PM10 niemal siedmiokrotnie przekroczyło dopuszczalna normę. Po 15. sytuacja się poprawiła i stacja na osiedlu przez cztery godziny wskazywała jedynie! trzykrotne przekroczenie normy.
Na redakcyjną pocztę otrzymaliśmy komentarz w tej sprawie.
Droga Redakcjo,
Siedzę w swoim mieszkaniu i znowu to samo. Łzawienie oczu, szczypanie w gardle, ból głowy i ten okropny, gryzący zapach. Wiem, że w nocy znowu nie będę mogła spać...
Wracałam z pracy około godziny 15 i już jakieś 5 km od Lubania pojawiła się "mgła". Z przerażeniem wjeżdżałam do miasta widząc z daleka jak wszystko spowija gęsty, żółto-szary dym i wiedząc, że moje dziecko jest teraz w przedszkolu i przez większą część dnia musiało wdychać te wyziewy. Dym dostaje się do pomieszczeń mimo zamkniętych okien, tak jak teraz do mojego domu. O wyjściu na spacer nie ma nawet mowy. Czy na prawdę nie da się z tym nic zrobić? Przecież jadąc przez miasto gołym okiem widać z którego domu kopci się najbardziej. Gdzie są odpowiednie służby? Władze miasta? Dlaczego nikt nie reaguje? Wiem, że ten temat był już poruszany, ale jak widać nadal jeszcze za mało. Alicja
Około południa wybraliśmy się na Uniegoszcz, aby zobaczyć Lubań ze wzniesienia. Wniosek - jedynym miejscem, gdzie dziś można było oddychać w miarę czystym powietrzem był szczyt Kamiennej Góry.
Napisz komentarz
Komentarze