bocian

Przed kilku dniami w Wieży koło Gryfowa Śląskiego doszło do ptasiego nieszczęścia. Porażony prądem zginął bocian, który gniazdował na słupie energetycznym.

Patrzcie uważnie w niebo, bo w naszym regionie pojawił się naprawdę rzadki ptak. W przeciwieństwie do jego białego kuzyna, niegdyś kojarzony był ze złem i upatrywano w nim przyczynę nieszczęść - czarny czart, leśne licho czy hajstra mogły kiedyś budzić lęk. Dziś stracił już swe złowrogie przydomki, nazywany jest po prostu czarnym bocianem, a przyrodnicy wokół miejsc gniazdowania tworzą strefy ochronne.

Większość z nich dotarła już do swoich gniazd, co oznacza, że wiosna na dobre już zagościła. Życie bocianów można podglądać w Klekusiowie, gdzie gniazduje kilka par. Wydarzenia z ostatnich dwóch dni w gnieździe Kropeczki warto obejrzeć, bo nie spodziewaliśmy się tak zażartej walki o własne lokum.

Bociany na kominie szkoły w Radogoszczy osiedliły się w 2001 roku. Florek i Florka, bo takie imiona nadano radogoszczańskim ptakom, w gnieździe tym wychowali liczne potomstwo i do dziś bociany do niego wracają. Ostatniej zimy bocianie gniazdo zniknęło ze szkolnego komina i stanęło nieco dalej, za budynkiem szkoły.

Wiosna, jak na razie nie rozpieszcza jednak na boćka, jej zwiastuna, zawsze warto spojrzeć. W Podgórzynie trwają testy kamery dokumentującej życie w bocianim gnieździe. Skoro on już buduje gniazdo, to i wiosenna aura niedługo zawita.