Informację, w jaki sposób Komisja Europejska potrąci płatności, podała Dyrekcja Generalna ds. Budżetu Komisji Europejskiej w odpowiedzi[1] na pytanie zadane przez Huberta Smolińskiego, prawnika z Fundacji Frank Bold.
Komisja Europejska potrąci należne Polsce środki wraz z odsetkami, gdy tylko upłynie termin wskazany w ponownym wezwaniu do zapłaty. Wiemy również, że środków do potrącania nie zabraknie. Tylko w listopadzie Polska skorzystała z blisko 40 unijnych płatności w wysokości około 2 miliardów złotych (400 mln EUR). Według naszych obliczeń pierwszej poważnej „dziury” w polskim budżecie spodziewać możemy się już pod koniec stycznia. W jaki sposób polski rząd planuje ją załatać? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi — mówi Hubert Smoliński.
W odpowiedzi na pytania parlamentarne Komisarz Unii Europejskiej ds. środowiska Virginijus Sinkevičius w imieniu Komisji Europejskiej wyjaśnia także, że „Komisja zwróciła się do władz polskich z pytaniem, w jaki sposób zamierzają zastosować się do nakazów Trybunału. Ponieważ Polska nie przedstawiła dowodów na zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów, Komisja wysłała pierwsze wezwanie do zapłaty zgodnie z przepisami rozporządzenia finansowego”[2][3].
Jeśli Polska nie zapłaci w wyznaczonym terminie, który przypada na koniec br. nałożone zostaną odsetki za zwłokę[4] w wysokości 3,5% za każdy dzień. Ponieważ Komisja ma możliwość wyegzekwowania płatności „nie widzi potrzeby rozważania innych środków na tym etapie”.
Rząd wciąż bagatelizuje kary, które zostały nałożone na Polskę. Mydli przy tym podatnikom oczy, twierdząc, że możemy ich nie płacić. Tymczasem konsekwencje finansowe dotkną nas wszystkich — komentuje Maria WIttels z Fundacji „Rozwój TAK — Odkrywki NIE”. — Niedawno Gazeta Wyborcza przedstawiła wizualizację[5] miasta zmodernizowanego dzięki funduszom, które pójdą na kary nałożone przez TSUE. Za to co do tej pory straciliśmy przez Turów, moglibyśmy mieć nowe przedszkola, obwodnice, wodociągi, mosty, aquaparki, teatry, czy szpitale. Warto spojrzeć na tę grafikę, żeby uświadomić sobie, ile na co dzień tracimy przez uparte trwanie rządu przy węglu!
Kompleks Turów to prawdziwa katastrofa dla rządu PiS. Planowane i poniesione już kary i obciążenia za produkcję energii z węgla z Turowa czynią ją najdroższą w Polsce — podkreśla Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia EKO-UNIA. — Oprócz powyższych ponad 200 mln zł kar TSUE, to 50 mln Euro na umowę z Czechami i dziesiątki milionów złotych na barierę wodochronną, ekran akustyczny i inne działania redukujące wpływ na sąsiadów. Kończący się 2021 r. to również niewytłumaczalny brak transformacji energetycznej kompleksu Turów i szans na wykorzystanie 1 mld zł z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji UE dla powiatu zgorzeleckiego.
Turów to nie jedyna studnia bez dna, w którą lekką ręką rząd pakuje pieniądze podatników. W sejmie procedowana jest obecnie ustawa umożliwiającą kolejne dotowanie nierentownego sektora górniczego tylko do roku 2031 w kwocie ponad 28 mld złotych. Ministra klimatu, Anna Moskwa, powinna przestać chować głowę w piasek i rozpocząć realną transformację. Dalsze utrzymywanie węglowego statusu quo jest irracjonalnie i jest działaniem na szkodę interesu publicznego — komentuje Anna Meres, koordynatorka kampanii klimatycznych z Greenpeace Polska.
Odwołania:
https://www.asktheeu.org/en/request/recovery_of_penalties_imposed_on#incoming-34640
https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/ALL/?uri=CELEX%3A32018R1046
https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/P-9-2021-004644-ASW_EN.htm l
„Na podstawie art. 99 ust. 4 lit. b) rozporządzenia finansowego”. Kwoty zostaną potrącone „na podstawie art. 101 ust. 1 i art. 102 rozporządzenia finansowego”
https://static.im-g.pl/im/0/27882/m27882280,KARYDLAPOLSKI.pdf
Napisz komentarz
Komentarze