Pod koniec maja pisaliśmy o tym, że lubański magistrat zmienia politykę dotyczącą wykaszania miasta.
- Tereny zielone w mieście są koszone według pewnego harmonogramu. Najpierw parki, a później poszczególne ulice - mówił Arkadiusz Słowiński, burmistrz miasta, który od razu dodał - Jeżeli o mnie chodzi uważam, że można byłoby zmienić filozofię tego koszenia. Niekoniecznie wykaszać całe tereny zielone, których nikt nie używa, a wykaszać jedynie wzdłuż miejskich traktów metr do półtora, a w miejscach gdzie jest naturalny zieleniec powinna rosnąć.
Jednym z argumentów jaki padał były oszczędności na paliwie i mniejsze zanieczyszczenie środowiska.
- Trawa ma to do siebie, że niestety do pewnej wysokości rośnie. Ja podpatruję co dzieje się w tak zwanym cywilizowanym świecie. Proszę mi wierzyć, że w wielu krajach jest koszone do półtora metra (dop. red. od granicy drogi), a dalej trawa rośnie w sposób naturalny. Tam gdzie trzeba, czyli w parkach i na placach zabaw trawa powinna być skoszona, ale nie wymagajmy, aby wszędzie była koszona dwa czy trzy razy w roku - tłumaczył burmistrz. - Za te pieniądze ZGiUK mógłby dokupić wyposażenie placów zabaw czy wprowadzić kolejne innowacje na przykład na cmentarzach, a tak palimy całą masę litrów benzyny na koszenie, którego po dwóch tygodniach już nie widać - dodaje włodarz.
Pojawił się pomysł by jeszcze bardziej zaoszczędzić na paliwie i jednocześnie poprawić estetykę miasta. Mowa o kwietnych łąkach, które w naszym kraju są coraz bardziej popularne. Można je zobaczyć m.in. w Wałbrzychu. Do wprowadzenia takiego rozwiązania namawiają burmistrza Lubania miejscy urzędnicy. Co istotne takie łąki są bardzo przyjazne środowisku.
- Dobre wzorce warto czasami podglądać u tych, którzy je wprowadzają. O koszenie terenów zielonych bardzo zabiegają mieszkańcy jakby trochę zapominając o tym, że w tym ekosystemie żyją pożyteczne owady i inne zwierzęta. Jest pomysł, aby takie zieleńce gdzie dziś rośnie trawa obsadzać różnego rodzaju kwiatami. Są specjaliści w branży, którzy potrafią to zaaranżować i wykonać odpowiednie nasadzenia tak by łąka żyła od początku wiosny od późnej jesieni - mówi Arkadiusz Słowiński.
Jeśli pomysł się spodoba mieszkańcom Lubania jest duża szansa by w przyszłym roku choćby w części miasta, na próbę, takie łąki powstały.
Napisz komentarz
Komentarze