Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
niedziela, 22 grudnia 2024 05:54
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Spadł z urwiska i kilkanaście godzin wzywał pomocy

Dziś rano pracownicy firmy wydobywczej na terenie nieczynnej już kopalni bazaltu Józef pod Lubaniem usłyszeli wołanie o pomoc. Po dłuższych poszukiwaniach znaleźli mężczyznę, który wczoraj spadł z urwiska i doznał wielu obrażeń.

Oficjalny komunikat policji mówi jedynie o nieszczęśliwym wypadku na terenie nieczynnej kopalni, w którym poszkodowany został mieszkaniec powiatu Lubańskiego.

Mężczyzna śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został przetransportowany do szpitala. W tej chwili prowadzone są czynności mające na celu ustalenie szczegółów zdarzenia. Więcej informacji udzielimy w późniejszym terminie - mówi nam asp. szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń, oficer prasowy KPP w Lubaniu.

Z naszych informacji wynika, że poszkodowany 44-latek to mieszkaniec Lubania, którego na teren wyrobiska najprawdopodobniej zwabiły ryby. Jest to miejsce, gdzie obowiązuje zakaz wstępu i łamią go jedynie wędkarze.

Z naszych ustaleń wynika, że mężczyzna już wczoraj spadł z 7-metrowego urwiska doznając wielu obrażeń w tym otwartego złamania i urazów głowy. 44-latek pośród skał spędził na pewno kilkanaście godzin bezskutecznie wołając o pomoc. Dziś rano na teren nieczynnej kopalni przyjechali pracownicy Eurovii i to najprawdopodobniej uratowało mężczyźnie życie. W pewnej chwili usłyszeli wołanie o pomoc, które wielokrotnie odbijało się od urwisk kopalni. Dopiero po dłuższych poszukiwaniach zdołali odnaleźć poszkodowanego.

Na miejsce wezwano strażaków, którzy brodząc w wodzie wynieśli mężczyznę do przybyłego na miejsce ambulansu.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

głos rozsądku 30.07.2019 10:20
JA TEŻ ZNAM TEMAT, można powiedzieć że od podszewki! ALE GOŚCIU...skoro cyt. "znasz temat od wielu lat, nie ma tam ryb, masz wiele filmów z tego miejsca oraz zdjęć, spacerujesz, można dojść z każdej strony i nie ma tabliczek oraz zabezpieczeń", etc.to powiedz mi jedną rzecz: po jaką cholere ludzie tacy jak Ty szukają guza na przysłowiowy łeb i sami narażają swoje życie i zdrowie w ŚWIADOMY sposób odwiedzając na spacerach takie miejsca? czy nie masz innych miejsc na spacery z psem tylko stare wyrobiska??? Zaznaczam że teren posiada tabliczki z oznakowaniem że jest to teren zakładu górniczego, że jest zakaz wstępu, teren prywatny, monitorowany, zakaz fotografowania...ile ZAKAZÓW tam jest to wiedzą tylko Ci którzy tam spacerują łącznie z Tobą. Więc nie chwal się że posiadasz niejeden film i zdjęcia ponieważ wykonałeś je pod zakazem..no chyba że tabliczka była dla Ciebie niezbyt widoczna. Teren można by było ogrodzić drutem kolczastym ale z pewnością znalazłyby się osoby chętne do przejęcia ogrodzenia na złom. Złotego środka w tym temacie nie znajdziesz. ZDROWY ROZSĄDEK I ODROBINA ROZUMU - ZALECAM !!! a szukanie winnych po fakcie jak się komuś cos stanie jest naprawdę nie na miejscu. Włazisz na własne ryzyko to miej świadomość ponoszenia konsekwencji za swoje czyny.

gość 29.07.2019 14:44
Znam temat od wielu lat. Tam już nie ma zbyt dużo ryb. Ochroniarze większość już wyłapali. Niektórzy nawet zatrudnili się jako ochroniarze aby móc tam "legalnie" łapać. Zresztą tylko to tam robią. Mam wiele filmów i zdjęć dokumentujących ten fakt, gdyż spędzałem tam mnóstwo czasu (jako mieszkający w pobliżu i lubiący spacery z psem w pięknych okolicznościach przyrody). Próby dogadania się z Eurowią aby legalnie spędzić tam czas został storpedowane przez ochroniarzy (MIELI POMOC KONTRA ZŁODZIEJOM - spędziłem tam przepiękne i magiczne noce na rybach). Ale lepiej mieć placyk tylko dla siebie, znajomych i rodzinki. Mógłbym pisać i pisać ale po co skoro firma nawet nie chciała nawiązać kontaktu odsyłając do szefów we Francji (+33 .....). Takie historie. Ps. Dojść tam można nie mijając żadnej tabliczki z wielu stron i bez żadnych zabezpieczeń. Uważajcie !!!!!!!!!!!!

gość 28.07.2019 17:52
Kierownik kopalni za tak badziewne zabezpieczenie powinien usłyszeć zarzuty prokuratorskie

aro 26.07.2019 08:23
Miał dużo szczęścia inaczej rybki miałyby co ogryzać

Zapalony wędkarz 25.07.2019 21:42
Ryby to raczej w wodzie biorą... Więc co robił Pan na ścianie? Może wpatrywał czy biorą??? Mimo wszystko nie wiem co musi się wydarzyć aby tacy "poszukiwacze przygód" przestali szukać w takich miejscach "atrakcji" mimo licznych Zakazów. Przede wszystkim rozsądek i odrobina rozumu.

Lulia 27.07.2019 16:06
No ale po tym upadku doznał wstrząsu i regeneracja rozumu potrwa... czyli się znacznie przedłuży.

Nikko 25.07.2019 18:16
A tak z ciekawości , to jakie tam rybki biorą ?

Rybka 25.07.2019 20:00
Gold fish

Ja 25.07.2019 15:00
Niech jeszcze więcej dziur w ziemi zostawiaja nie zrekultywowanych. Może na kolejne wysypiska...

TenTeges 25.07.2019 22:57
Trzeba mieć trochę rozumu w głowie. Jeżeli są tablice informacyjne o zakazie wstępu, to należy się do nich stosować. Wypadkowi uległ tubylec... Świadczy to tylko o jego głupocie...

Ferdynand 26.07.2019 08:21
Człowieku co ty wypisujesz co ma rekultywacja nieczynnych wyrobisk do tego wypadku. Facet mimo zakazów wszedł na teren kopalni. Widze żes ty miłośnik górnictwa ale pracujesz w biedronce... Pomyłka

Lucas 25.07.2019 14:25
Napewno sie naciepiał no ale jak to telefonu nie miał ?? W dzisiejszych czasach to chyba kazdy ma telefon przy sobie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Cezary Cezary 26.07.2019 07:31
Po takim upadku ze smartfonem w kieszeni już się nie ma telefonu ;) Na ryby trzeba mieć 3310.

Maro 26.07.2019 20:50
Jak miał ręce i nogi połamane to czym miał numer wybrać.

procesor 25.07.2019 13:33
To się chlopina nacierpial. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę.

Filon 25.07.2019 20:01
... i do rozumu!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
bal Mickiewicz
Sylwester
turniej
gry
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPowiat Lubań
Reklama