Nieprzytomnego chłopca próbowali ratować sąsiedzi, natychmiast wezwano też pogotowie ratunkowe. Dramatyczna akcja reanimacyjna trwała kilkadziesiąt minut. Chłopiec w stanie krytycznym trafił do szpitala. Niestety nie udało się go uratować. Zmarł na Oddziale Intensywnej Terapii.
Tak wielkiej tragedii jaką jest śmierć dziecka zawsze towarzyszy szok, niedowierzanie i podstawowe pytanie czy musiało do tego dojść? Oczywiście policja i prokurator prowadzą postępowanie w tej sprawie.
Tymczasem do naszej redakcji (24jgora.pl) zgłaszają się osoby relacjonujące przebieg wydarzeń. Z relacji sąsiadów wyłaniają się szokujące sugestie przyczyn tragedii. Bowiem do śmierci chłopca, miałaby się - zdaniem jednej z czytelniczek - przyczynić nowa moda na absurdalne wyzwania podejmowane przez dzieci. Dezodorant challenge - to skrajnie niebezpieczna zabawa nastolatków, niestety szybko zyskująca na popularności. W tym wyzwaniu chodzi o to, by jak najdłużej wytrzymać rozpylanie dezodorantu w jednym miejscu na ciele.
Wygrywa ten, kto najdłużej wytrzyma. Ceną prócz bólu są trudno gojące się rany i ropiejące wykwity. U chłopca podobno widziano taką rano - twierdzi nasza czytelniczka. Innym wyzwaniem z gatunku "dezodorant challenge" jest ich wdychanie. Zawarty w wielu produktach w sprayu butan ma podobny efekt do alkoholu, wywołuje przejściowy stan euforyczny. Zdaniem lekarzy ryzyko jest ogromne. Chemikalia z dezodorantów osłabiają skurcze mięśnia sercowego, mogą także spowodować gwałtowne skurcze naczyń wieńcowych.
Czy tak mogło być w tym przypadku? Zdaniem świadków, na miejscu tragedii leżało kilka pojemników po odświeżaczach powietrza, które mogły być właśnie w ten sposób użyte przez dzieciaki a przede wszystkim przez chłopca, który zmarł. - To nie jest normalne, że nikt tego nie widzi - denerwuje się nasza czytelniczka.
Póki co trwa śledztwo w tej sprawie. Więcej szczegółów dotyczących śmierci chłopca śledczy poznają po sekcji zwłok. Póki co w miejscu tragedii palą się znicze. Czy szokujące sugestie naszych czytelników, o niebezpiecznej zabawie dezodorantami, jako potencjalnej przyczynie zgonu znajdą potwierdzenie, przekonamy się niebawem. Wiele jednak wskazuje, że moda na niebezpieczne wyzwania dotarła do Jeleniej Góry. Wyzwania śmiertelnie niebezpieczne.
Napisz komentarz
Komentarze