Pomóżmy Oliwce w walce z chorobą serduszka!

Kardiolog uświadomił rodziców, że wspomniana przegroda praktycznie nie istnieje i konieczna jest operacja na otwartym sercu dziewczynki. 

– Ani badania w trakcie ciąży żony, ani późniejsze okresowe u pediatry nie wykazywały żadnych anomalii – mówi tato Oliwki, Mirosław Pieniążek. – Wprawdzie słyszalne były szmery w serduszku, ale uspakajano nas, że tak u maluszków się zdarza. We wrześniu ubiegłego roku córeczka poszła do przedszkola i zaczęła chorować. Myśleliśmy, że wynika to z przebywania w dużej grupie i zarażania się od innych. Nie bagatelizowaliśmy jednak tego i systematycznie chodziliśmy do lekarza. Na którejś wizycie doktor Komendziński stwierdził, że niepokoją go szmery w serduszku i skierował nas na specjalistyczne badania do poradni kardiologicznej. Koleżanka poleciła nam specjalistów z Wrocławia i pojechaliśmy tam, w zasadzie bardziej, żeby wykluczyć problem. Okazało się jednak, że dziecko ma poważną wadę serca w postaci ogromnego ubytku przegrody serca. Żona w tym momencie nie potrafiła wydobyć z siebie ani słowa, a ja wiedziałem, że trzeba działać. Wypytałem lekarza, skąd ta wada się wzięła a przede wszystkim jak się ją leczy i jakie są rokowania. Przez kilka dni Oliwka poddawana była wszelkiego rodzaju badaniom w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym na Kamińskiego. Okazało się, że poza już wykrytą wadą, ma także inną, polegającą na nietypowym ułożeniu serduszka, bardziej na prawą stronę. W takim przypadku badanie USG nie daje prawidłowego obrazu więc trzeba było robić rezonans. Niestety w styczniu nie udało się go zrobić ze względu na infekcję, panującą w szpitalu. Wróciliśmy z niczym i od tamtej pory nic się nie dzieje. Szpital milczy. A już na pierwszej wizycie powiedziano nam, że dziecko powinno być zoperowane jak najszybciej.

Ze względu na to, że czas oczekiwania w Polsce na taki zabieg jest bardzo długi, rodzice dziewczynki postanowili ratować życie dziecka za granicą. W Krakowie udało im się zasięgnąć opinii wybitnego kardiochirurga dziecięcego, który zaznaczył, że operacja jest konieczna w jak najmniej odległym terminie. Tak poważna wada serca hamuje prawidłowy rozwój dziecka, przyczynia się do niedowagi połączonej z brakiem apetytu, szybkim zmęczeniem a także ryzykiem wystąpienia nadciśnienia płucnego. Skierował dziewczynkę do Kliniki w Munster w Niemczech. Koszt takiego zabiegu to niebagatelna kwota 20 000 EURO. Rodziców nie stać na jego sfinansowanie, dlatego Fundacja "Włącz się" w części zrefunduje zabieg, jednak nadal brakuje dość dużo pieniędzy. Także Fundacja “Cor Infantis”, wspierająca leczenie wrodzonych wad serca stwarza nadzieję na zebranie środków przeznaczonych na operację Oliwki i wdrożenie leczenia.

– Jestem dobrej myśli, bo wierzę w ludzkie dobro – mówi pan Mirosław. – Poruszę niebo i ziemię, aby córkę ratować.

Pomóżmy Oliwce i wesprzyjmy jej leczenie. Sposobów jest kilka. Można wpłacać bezpośrednio na fundację, koniecznie z zaznaczeniem, Dla Oliwii Pieniążek a można też obdarować dziewczynkę 1 procentem od podatku. Teraz jest dobry czas. Nie zawiedźmy wiary taty Oliwki w ludzkie dobro i pomóżmy dziecko wyleczyć.

– Kochani moja córeczka bardzo potrzebuje Waszej pomocy i wsparcia – apeluje na fb mama Oliwki. – Liczy się dla nas każda oddana złotówka i czas, który niestety szybko płynie. Wierzę w Was i w to, że nam się uda i Oliwia – jak inni jej rówieśnicy – będzie bawiła sie z dziećmi w przedszkolu, biegała i będzie radosnym dzieckiem. Tak niewiele potrzeba by znów na jej buzi pojawił się uśmiech. Proszę Was pomóżcie!Ważne, aby tam gdzie jest podany numer konta:

​07 1020 3844 0000 1102 0134 3508 – osoby chcące wpłacać w tytule przelewu muszą wpisać wpisywali “Dla Oliwii Pieniążek” wtedy pieniądze trafią do niej.