Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarki
środa, 27 listopada 2024 03:22
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaNeoPunkt Lubań sprawdź na Allegro

Alarm SMOG-owy. Komunikat WIOŚ

Jak informuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wczoraj odnotowano przekroczenie poziomu dopuszczalnego pyłu zawieszonego PM10 w wielu dolnośląskich miejscowościach, w tym w Lubaniu. Ze względu na prognozowane warunki atmosferyczne przekroczenie może się utrzymywać także dziś.
Alarm SMOG-owy. Komunikat WIOŚ

WIOŚ we Wrocławiu informuje, że dnia 13.02.2018 r. odnotowano przekroczenie poziomu dopuszczalnego pyłu zawieszonego PM10 dla czasu uśredniania 24 godziny na stacjach pomiarowych: w Dzierżoniowie, Jeleniej Górze, Kłodzku, Lądku-Zdroju, Legnicy, Lubaniu, Nowej Rudzie, Wałbrzychu i we Wrocławiu.

Ze względu na prognozowane warunki atmosferyczne przekroczenie może się utrzymywać w dniu dzisiejszym, tj. 14.02.2018 r.

Grupy ludności wrażliwe na zanieczyszczenia: osoby cierpiące na przewlekłe choroby układu oddechowego, choroby układu krążenia oraz alergiczne choroby skóry i oczu, osoby starsze, kobiety w ciąży oraz małe dzieci.

Środki ostrożności: osoby wrażliwe powinny rozważyć ograniczenie czasu przebywania oraz wysiłku fizycznego na otwartym powietrzu.

Zalecenia dla ludności po przekroczeniu dopuszczalnych stężeń pyłu PM10 w powietrzu: 

1) unikanie palenia w piecach na paliwo stałe w przypadku posiadania alternatywnego źródła ogrzewania, 
2) ograniczenie ruchu samochodowego np. poprzez korzystanie z komunikacji publicznej. 
3) śledzenie bieżącej informacji o jakości powietrza.

Dane bieżące, aktualizowane co godzinę, dostępne są w aplikacji mobilnej na smartfony: „Jakość powietrza w Polsce” oraz na stronie internetowej WIOŚ: air.wroclaw.pios.gov.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gali-leon 16.02.2018 18:12
"...Dioksyny to raczej mit ekologów, ludzie co pracowali w zakładachchemicznych dobrze wiedzą co to trądzik chlorowy, i często pracowali bezszkodliwego przy takich substancjach całe życie. Może troche krótsze,ale czego się dla ojczyzny nie robi". - k.cyt.Po pierwsze primo - dioksyn jest kilkadziesiąt rodzajów a każdy inaczej się sytuuje w wew. ekosystemie człowieka. Jedno co je łączy to:1 - "zjadliwa" długowieczność w zakresie górnej granicy 3,5-5mln lat co oznacza, ze ta sama cząsteczka dioksyny kt. opuściła organizm zmarłego na oddioksynowego raka nic nie straci ze swej zjadliwości i może wywoływać podobne nowotwory przez 3,5-5 mln lat. Przyjmując średnią 20lat z jaką pojawia się kolejne pokolenie ludzkie zdolne wygenerować potomstwo pokolenia następczego daje to w czasie 5 mln lat 250 000 pokoleń... Tyle statystyka, która może-nie musi obowiązywać każdą cząstkę TCDD, jednak biorąc pod uwagę coraz większe ich stężenie w biotopie - nawet gdyby co dziesiąta "poszła sobie na 100-letni urlop" niczego to w kwestii ciągle rosnącego natężenia zagrożeń, jakie one niosą, nie zmienia...Do dioksyn emitowanych podczas spalania traw, nasion i drzew ( a płoną one od zarania dziejów) ludzkość dołożyła swoje "trzy grosze" generując o wiele potężniejsze ich ilości o większym wachlarzu ich różnorodności. Gdy do tego dodać furany, fenyle nonylowe, chlorowane bifenyle i kilkadziesiąt tysięcy/rocznie(!!) nowo odkrywanych, wytwarzanych i kierowanych do przemysłu oraz indywidualnego odbiorcy onkogennych ingrediencji - z racji lawinowo rosnącego strumienia "ziarnka" tym gwałtowniej przebiera się "miarka" przebierając się/eksplodując światową epidemią nowotworów. Przy tym pamiętać trzeba że każde kolejne pokolenie żyje na "warstewce śmietniskowej" pozostawionej przez ich ojców, dziadów i prapraprapradziadów. Nasz warstwa wodonośna to nic innego jak "warstwa śmieciowa" iluś dziesiąt pokoleń ją kształtujących/w swoje toksyny i w ołów ubogacających. Co pokolenie to bogatsza w kancerogeny warstwa - czy to gleby uprawnej czy to warstwy wodonośnej. M.in. my wytwarzamy dziś warstwę wodonośną - a uprawną dla siebie i swoich prapra.....prawnuków! - dla kolejnych pokoleń, warstwę przebogatą w dawniej nieznane składniki: poza w/w dochodzą radionuklidy wielu awarii jądrowych i ponad 700 eksperymentalnych eksplozji "A" w atmosferze oraz setki milionów ton kancerogenów-produktów eksplodowanych podczas 2 wojen światowych materiałów wybuchowych i miotających, w tym tysiące ton rtęci i innych metali ciężkich jak rakotwórczy antymon-składnik prochu rozpraszanych pod postacią bilionów łusek (miedź i cynk) i bogatych w ołów oraz miedź i cynk bilionów pocisków karabinowych, w wybuchach miliardów pocisków i setek milionów bomb - a wszystko to deponowane jest w glebie-żywicielce, i krąży w wodach światowego biotopu! Gdy dodać te emitowane w wojenkach lokalnych podczas kt. na samych Bałkanach spłonęło setki jeśli nie tysiące "brzemiennych" w plastiki wiosek i miast, i te emitowane w aktualnie się toczących na świecie konfliktach lokalnych, gdy dodać aktualnie zatruwane set-milionami kominów i ognisk powietrze wdychane nolens volens - każdą dziurą się one do organizmu pchają, nawet w kosmetykach: pachnących mydłach, perfumach, kremach, pastach do zębów, wnętrzach puszek konserw malowanych nie wiadomo po co farbą(!) mamy... rakotwórczy bisfenol-A! Jest on również składnikiem emulsji termoczułej popularnych i wszędobylskich paragonów kas fiskalnych! Wystarczy że ekspedientka styka się - a się styka! - z tą emulsją przez 8 h dziennie by w krótkim czasie wchłonąć przez skórę dawkę wystarczającą do wywołania raka piersi itp. nowotworów-składowych w/w epidemii. Jeśli odchodząc od kasy i pieniędzy nie umyje rąk (znam takie panie kt. podczas obsługi kasy bez najmniejszego obrzydzenia i wstrętu pojadają brudnymi rękoma słonecznik, ciasteczka itp.smakołyki!!!) i zje brudnymi rękoma posiłek - wchłonie o wiele więcej bisfenolu-A niż przez skórę...W/w związki spływają z wodami - oprócz setek milionów ton plastików - do mórz i oceanów a tam, starte falowaniem do postaci mikroplastików w tej postaci nabierających własności...dioksyn! - są zjadane przez ryby i inne owoce morza-"przebogate źródło cennych tłuszczów omega-3 i całej gamy witamin".ps. miarą zatrucia "środowiska wewnętrznego" starożytnych Rzymian jest ponad 200-krotnie większe od dopuszczalnego stężenie w kościach ich szkieletów ołowiu wypijanego z winem warzonym w ołowianych kadziach i zjadanego z żywnością gotowaną w ołowianych garnkach czy patelniach. Za kilka tysięcy lat być może ktoś podda nasze szkielety podobnym badaniom "na zawartość trucizn cywilizacyjnych" i podobnie jak my nad szkieletami bogatych Rzymian też chwyci się za głowę z przerażenia... To, co odróżnia Rzymian od nas to ich totalna niewiedza i nieznajomość zagrożeń związanych z ołowiem w naczyniach oraz rurach wodociągowych - i nasz totalna tych zagrożeń znajomość która - o zgrozjo-rozumu i wiedzy korozjo! - tak naprawdę niczego w mechanizmach zatruwania nie zmienia. Oni się truli bo nie wiedzieli - my się trujemy chociaż, jak np. palacze tytoniu i alkoholicy - doskonale o tym wiemy! Trujemy się jak nie sami - to z poręki tych którzy nas-mających stosowną rzeczy wiedzę - trują np. kominami swoich eleganckich, na 500 lat zbudowanych domów czy też -jako producenci - waląc nam do żywności cysterny konserwantów!!ps. - bieląc bieliznę chlorem - wytwarzasz dioksyny, bieląc papier w papierniach - to samo. Papiernie to najwięksi dioksyno-truciciele jakie sobie na pohybel pobudowała ludzkość!! Dno Bałtyku zalegają tysiące ton dioksyn z wszystkich papierni krajów zlewni Bałtyku, dlatego nie wolno jeść niczego co tam złowione - teraz i zawsze i na wieki wieków, czyli w ciągu najbliższych 5 mln lat...Nierozpuszczalne w wodzie znakomicie rozpuszczają się w tłuszczach...a najwięcej w tłuszczu przydennych gat. ryb np. jak popularna w smażalniach wybrzeża flądra!

Gali-leon 14.02.2018 23:00
Których mediów skobel by nie włączyć - wszędzie trąbią o "pyłach zawieszonych" a nigdzie nie ma mowy o najgorszym z najgorszych maseczkami na nosie nie do odfiltrowania - o gazach!! Co tym dziwniejsze że mniej więcej od czasów patriarchów Abramgutmana (przodka Semitów mit ferajn) Szympanidze (Ojca Gruzinów & consortes) i Gawriłly (przodka Rusów, Lachów i reszty patałachów) wiadomo że fumigacja (rozdymienie) to najskuteczniejsza metoda zarówno zatomizowania środka bojowego jak i maksymalizacji jego zdolności penetracyjnych pęcherzyków płucnych... 3-5 sekund wystarcza by wchłonięta w płucach do krwi porcja gazowych dioksyn, furanów i całej rodziny im podobnych kancerogenów omywała ~50 bilionów komórek ludzkiego ciała... Żadne maseczki pyłochłonne w jakich chodzą mieszkańcy grajdołów zwanych miastami tego dziadostwa nie wychwycą - cząsteczka gazu jest przecież miliony razy mniejsza od najdrobniejszego nawet pyłu czy choćby wirusa... Cząsteczka dioksyny jest miliony razy mniejsza od priona - gdyby w tych samych proporcjach priona powiększyć do rozmiarów wirusa a wirus powiększyć do rozmiarów bakterii to bakteria miałaby wielkość myszy ale mysz - już 1000 km długości...

Herakliusz 14.02.2018 22:05
O święta Magdaleno - miej nas w swojej opiece!Panie Burmistrz!Ratuj Pan chociaż swoje dzieci i abyś się wnuków w zdrowiu doczekał. Wyburzyć Dom Solny i sadzić drzewa. Dofinansować niezamożnym mieszkańcom zakup ekologicznych pieców a na niepoprawnych - drona inspekcyjnego na trasie Robotnicza - Wyspowa - "Osiedle Waryńskiego" - Kamienna Góra.

Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaZakład Pogrzebowy Hades S.C. 24/h 600451593, 781791731
manukultura
Jarmark Radogoszcz
Andrzejki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaPizzeria Marezo Lubań
Reklama