To była wyjątkowo ciężka noc dla strażaków z powiatu lwóweckiego. W Sylwestra kilka minut przed godziną 23 do dyżurnego powiatowego stanowiska kierowania PSP w Lwówku Śląskim wpłynęła informacja o pożarze domku jednorodzinnego w Brzezińcu (gm. Mirsk). Na miejsce natychmiast zadysponowano 3 zastępy strażaków z JRG PSP w Lwówku Śląskim, OSP Mirsk, dwa zastępy z OSP Gryfów Śląski i zastęp OSP Krobica- Orłowice. Na miejsce udał się także oficer operacyjny z KP PSP w Lwówku Śląskim.
Po dotarciu pierwszych zastępów okazało się, iż ogień z korytarza przedostał się na poddasze. Działania gaśnicze trwały trzy godziny. Z wstępnych informacji przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, jednak straty szacuje się na dziesiątki tysięcy złotych.
Cztery minuty po północy, kiedy w większości domów w górę strzelały korki z od szampanów, petardy, a domownicy składali sobie życzenia, do dyżurnego PSK w Lwówku Śląskim wpłynęło zgłoszenie o pożarze domku letniskowego w Gajówce (gm. Mirsk). Na miejsce skierowano dwa zastępy strażaków z JRG Lubań, dwa zastępy z JRG w Jeleniej Górze, zastęp OSP Rębiszów, OSP Lubomierz, OSP Pasiecznik, OSP Mirsk. Na miejsce udał się także oficer operacyjny z KP PSP w Lwówku Śląskim.
Z wstępnych ustaleń do pożaru doszło w wyniku nagrzania się ściany od rury z piecyka typu „koza”. Pożar udało się szybko opanować, jednak mimo to zniszczeniu uległa znaczna część budynku, który jest wykonany z gliny i słomy. Tu straty na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Działania trwały niemal do godziny drugiej.
Napisz komentarz
Komentarze