Dwóch mężczyzn i jedna kobieta raczyli się dziś słońcem oraz mocniejszymi trunkami na jednej z ławek pod lubańskim ratuszem. Najwyraźniej zrobiło się nudno, bo w pewnym momencie jedno z nich kupiło płyn do mycia naczyń i wlało do fontanny. Efekt jednak ich nie zadowolił, po chwili do fontanny została wlana druga butelka detergentu.
Gdy siedzący na ławkach mieszkańcy Lubania zobaczyli, że woda się pieni powiadomili straż miejską i wskazali sprawców. Operator kamer monitoringu przejrzał nagranie i potwierdził, że to trójka wcale niemłodych, ale za to znanych stróżom prawa mieszkańców Lubania, odpowiada za ten wybryk.
Osobiście dopilnuję, aby wniosek o ukaranie winnego trafił do sądu. – usłyszeliśmy od Michała Łukjańca, zastępcy komendanta Straży Miejskiej w Lubaniu. Dlaczego wniosek do sądu a nie mandat? Jak wyjaśnia strażnik miejski, mandaty nie robią na nich wrażenia i trafiają do kosza. Gorzej jest z zasądzonymi karami.
W tej chwil straż miejska prowadzi czynności wyjaśniające czy za ten głupi żart odpowie jedna osoba, czy też cała trójka. Pewnym jest natomiast, że wszyscy zostaną ukarani za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
W tym roku fontanna pod ratuszem ma wyjątkowego pecha do rożnego rodzaju „majsterkowiczów”. Najpierw ktoś wyrwał światła LED, później spuszczono z niej wodę. Teraz czeka ją spuszczenie wody, płukanie i ponowny rozruch. Straty powstałe od początku roku to już parę tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze