Do zdarzenia doszło po 20. na ulicy Armii Krajowej w Jeleniej Górze. Na daszek przed wejściem do Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze wdrapał się 37-letni mężczyzna. Zrobił to na tyle sprawnie, iż nikt go nie zauważył. Jeleniogórzanin nie chciał się jednak przed nikim ukrywać. Po wejściu na daszek sam zadzwonił do dyżurnego i poinformował, gdzie się znajduje oraz powiedział, że obawia się o swoje zdrowie i życie.
- Policjanci natychmiast rozpoczęli rozmowy z mężczyzną. Na miejsce przyjechał policyjny negocjator. Przyjechali strażacy i pogotowie. – tłumaczy podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji, która przyznaje, iż mężczyzna nie miał żadnych żądań. Mówił, że boi się o własne życie, ale nie chciał dobrowolnie zejść z dachu.
Negocjacje trwały sześć godzin. Dopiero kilkanaście minut po 2. policjanci siłą zdjęli desperata z dachu.
Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy specjalistów i został przewieziony do szpitala specjalistycznego w Bolesławcu. – słyszymy od pani oficer prasowej Policji w Jeleniej Górze.
Napisz komentarz
Komentarze