Kibice, którzy wybrali się na stadion w Nowogrodźcu nie mieli czego żałować. Mecz od początku był zacięty i obfitował w zwroty akcji.
Lepiej rozpoczęli goście. Gracze Victorii lepiej operowali piłką i dość często gościli pod bramką Kacpra Różnickiego. Najpierw nożycami niecelnie uderzał Grzegorz Roman, później precyzji zabrakło Bartłomiejowi Stelwachowi. Kolejnego ostrzeżenia już nie było. W 20. min z rzutu wolnego nie do obrony przymierzył Grzegorz Roman i było 0:1. Szansę na wyrównanie miał Piekarz, ale piłka po jego strzale minęła słupek. W kolejnej akcji uderzał Krystian Miżdal. Riposta ruszowian mogła być zabójcza, lecz futbolówka po strzale aktywnego Stelwacha odbiła się od słupka. Im bliżej było do przerwy tym beniaminek z Nowogrodźca coraz śmielej się odgryzał. Efekt przyszedł w 41. min. Po dośrodkowaniu Mateusza Ordy z rzutu rożnego z piłką minął się Jakub Mazur, ta spadła pod nogi Krystiana Miżdala i był remis. W drugiej części gospodarze chcieli pójść za ciosem, ale w 60. min nadziali się na kontrę. W polu karnym Sławomir Tkacz nieprzepisowo powstrzymywał Szydlarskiego i prowadzący mecz Kamil Snacki wskazał na wapno. Sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany. Niezrażeni miejscowi wierzyli w swoje możliwości i zdołali odwrócić losy meczu. Najpierw w 73. min po zagraniu piłki ręką przez jednego z obrońców Victorii z rzutu karnego trafił Adam Turko (Mazur był bardzo bliski udanej interwencji), a kilka minut później Chrobry na prowadzenie wyprowadził rezerwowy Paweł Wielogórski.
Końcówka ponownie należała już zdecydowanie do gości. Victoria wyrównała po trafieniu Adama Klisowskiego i do końca walczyła o czwartego gola. Ten mimo starań Victorii ostatecznie nie padł. - Końcowy wynik nie jest dla nas satysfakcjonujący. Stać nas było na pewno na więcej. Mogliśmy strzelić zwycięskiego gola i mieliśmy ku temu okazje. Trudno, taka jest piłka. Gramy dalej - skomentował Bartłomiej Stelwach, piłkarz gości. - Victoria to stały bywalec okręgówki. Jako beniaminek chcieliśmy się postawić przeciwnikowi. Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Popełniliśmy jednak sporo prostych błędów. Wszystkie stracone bramki tak naprawdę padły po kardynalnych błędach. Wydaje mi się, że przynajmniej jeden należał do mnie. Na szczęście asystą udało mi się wspomóc zespół. Jeśli będziemy konsekwentni, będziemy wystrzegać się błędów mam nadzieję, że będzie nas stać na spokojne utrzymanie - dodał Wojciech Martynowski, piłkarz Chrobrego.
W następnej kolejce Victoria w sobotę o 15. podejmie Cosmos Radzimów, a Chrobry zagra w Świętoszowie z Twardym (g. 17).
Chrobry Nowogrodziec - Victoria Ruszów 3:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Roman (20), 1:1 Miżdal (41), 1:2 Szydlarski (60-karny), 2:2 Turko (73-karny), 3:2 Wielogórski (79), 3:3 Klisowski (86). Żółte kartki: Miżdal oraz Muzal, Pielichowski, Bozhenko, Stelwach. Sędziował: Kamil Snacki.
Chrobry: Różnicki - Martynowski, Tkacz, Miżdal (65 Wielogórski), Staniów, Piekarz, Smolarek, Paruch, Turko, Orda, Kojder (60 Mazur).
Victoria: Mazur - Muzal, Pielichowski, Bozhenko, Roman (80 Cherniavskyi), Świrlik, Klisowski, Żebrowski, Szydlarski, Gola, Stelwach.
Napisz komentarz
Komentarze