Po pijanemu znęcał się nad żoną i dziećmi

Nie da się tego wyeliminować, ale trzeba piętnować takie patologie w mediach, więcej spotów w tv, pobudzić świadomość i wrażliwość ludzi, zjednoczyć społeczeństwo w ważnych sprawach, razem przeciw złu, a nie tylko ta walka polityczna i skłucanie ludzi. Mniej polityki i głupot, a więcej neutralnej informacji i mówienie o ważnych sprawach, politycy niech się kłucą ale nie w tv.

U mnie tez sasiedzi po skonczonej awanturze drzwi zamykali , kazdy stal na korytarzu i slyszal . Nikt nie pomógł. Trwalo to troche , ale sama doszlam do tego co mam . Mam spokój i cisze . Sąsiada nie mowie dzien dobry , noje dzieci tez nie nie obchodza mnie ich dibre i zle dni .

Wielki szacun dla Tych, którzy zareagowali, sam tego doświadczyłem lata temu, sąsiedzi udawali, że nic nie słyszą a dramat rozgrywał się w domu. Nie bądźcie obojętni na to co się dzieje w sąsiedztwie, reagujcie a ci co nazwą Was donosicielami czy konfiturą , sory ale nie znajduję właściwego określenia dla takich patoli. To się ciąnie całe życie za takimi ofiarami przemocy.

a dlaczego jełopa nie powiezli na Zarebe?

Szkoda ze jak ja bylam w takiej sytuacji, to po aresztowaniu mąż wychodzil na wolność. Ale tak to jest jak sie ma znajomosci I nawet może łamać zakaz zbliżania sądowy i nic mu nikt nie robi. Taka to sprawiedliwość, czyli żadna. Prawo chroni przestępców a nie ofiary.

Nie tak dawno po nieudanych naciskach na posłów Episkookupant przydusił prezydenta RP. Ustami arcyszamana Ignacego Deca wezwał do niepodpisania przyjętej przez Sejm ustawy ratyfikującej Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Wielebny szaman uderzył w wysokie tony: „Jest Pan katolikiem od chwili chrztu, a zwolennikiem określonej partii od pewnego czasu. Partie i rządy przemijają, a słowo Boga trwa na wieki, słowo, którego aktualnie strzeże Kościół, którego Pan jest członkiem". Takie postawienie sprawy to typowy katolicki szantaż. I nadużycie. Nieuczciwe i bezczelne, bo w celu wywarcia większej presji na wiernych Kościół powołuje się na Boga i urojone boskie prawa, z którymi niewiele ma wspólnego. Chodzi wyłącznie o prawa stanowione przez kler, urażoną ambicję biskupów i chęć pokazania, kogo w Polsce trzeba słuchać.

Naczytał sie tych chrześcijańskich bzdur a tam stoi: „Żony niech będą poddane mężom swoim, jako Panu; mąż bowiem jest głową żony" - ogłosił św. Paweł w Liście do Efezjan. I credo to przyświeca kościelnym ideałom do dziś. „ (...) musimy stwierdzić, że mąż ma panować nad swoją żoną, tak jak dusza panuje nad ciałem"". „Na początku mężczyzna nie narodził się z kobiety, natomiast kobieta została stworzona z mężczyzny; i nie był stworzony dla miłości kobiety, ale kobieta dla miłości mężczyzny”. Widocznie nie chciała go miłować. Mnich kaznodzieja Bernardino ze Sieny napominał mężów, żeby bili swoje żony w „umiarkowany sposób" i nie za byle głupstwa, czyli na przykład jakieś niezbyt stosowne słowa. Jednak już za modne strojenie się z kościelnym błogosławieństwem wolno je było mężowi potraktować kopniakami lub obić pięściami. Nie inaczej było w Polsce. W „Katechizmie św. Alfonsa Liguori" (wyd. polskie 1931 r.) czytamy natomiast, że „nie godzi się bić żony z przyczyn błahych, np. gdy powie jakie słowo złośliwie albo gdy nie posłucha cię w rzeczach mniejszej wagi". =========== Wystarczy to przedstawić sądowi - będzie uniewinniony!

Damski bokser w *** go nauczą