Do pierwszego zdarzenia doszło kilka minut przed 9. na drodze za Henrykowem Lubańskim w kierunku Godzieszowa. Kierowca Jeppa widząc przed sobą spory odcinek drogi chciał wyprzedzić jadącego przed nim TIR-a. Gdy wychylił się zza ciężarówki by rozpocząć manewr wyprzedzania okazało się, że na jej wysokości znajduje się jadące z naprzeciwka auto. Gwałtowne schowanie się za ciężarówką skończyło się utratą kontroli nad pojazdem i dachowaniem zakończonym w polu. Na szczęście poza rozbitym autem nikt postronny nie ucierpiał w zdarzeniu.
Gdy do zdarzenia z Jeppem jechały zastępy Państwowej Straży Pożarnej na drodze między Lubaniem a Henrykowem nic się nie działo. Gdy dosłownie parę minut później do tego samego zdarzenia jechali druhowie OSP Z Pisarzowic, na zakręcie oznaczonym sierżantami tuż przed miejscowością ujrzeli kierowcę terenowego Kia, który w zakręcie również stracił kontrolę nad autem i rozbił je na przydrożnym drzewie.
Na propozycję pomocy ze strony druhów OSP kierowca odmówił twierdząc, że sam sobie poradzi.
Napisz komentarz
Komentarze