Sytuacja była groźna, bo auto zostało zaparkowane pod świerkami, tuż obok innego samochodu. Istniało więc zagrożenie, że zapali się drzewo i stojący obok samochód osobowy.
Jak się dowiadujemy, chwilę wcześniej Chevroleta zaparkowała kobieta, która podjechała tam z dwójką dzieci. W aucie miały zapalić się kontrolki, a chwilę później pojawiły się pierwsze płomienie. Na szczęście kobieta z dziećmi bezpiecznie zdążyła opuścić auto.
Jeszcze przed przyjazdem strażaków z ogniem walczyli pracownicy hotelu i goście, którzy przy użyciu gaśnic samochodowych stłumili na chwilę płomienie. Niestety po chwilowym przygaszeniu, ogień rozwinął się na nowo. Ich trud jednak się opłacił, bo dzięki temu ogniem nie zajął się zaparkowany po sąsiedzku samochód, ani świerki pod którymi stał Chevrolet.
Gdy na miejsce dotarli druhowie OSP Świeradów-Zdrój szybko opanowali ogień i ugasili płomienie. Po chwili na miejscu pojawili się również strażacy PSP z Lubania.
Dym, który zasnuł Hotel Malachit najprawdopodobniej uruchomił alarm p.poż., bo w trakcie akcji alarm załączał się kilkukrotnie.
Napisz komentarz
Komentarze