W czwartek, 17 stycznia parę minut po 10 w łazience jednego z mieszkań w pobliżu lubańskiego rynku u 22-letniej kobiety doszło do nagłego zatrzymania akcji serca. W tym czasie chłopak dziewczyny spał w pokoju obok, po pracy na nocnej zmianie. W pewnym momencie obudziło go skomlenie psa, który drapał drzwi do łazienki i próbował się tam dostać. Gdy wstał, przez uchylone drzwi zobaczył na podłodze leżącą dziewczynę. Wówczas ruszyła akcja ratunkowa, którą w mediach społecznościowych chwalą ratownicy pogotowia w Jeleniej Górze.
Łańcuch przeżycia w Lubaniu - czyli jak można uratować życie. W dniu 17.01 nasi ratownicy medyczni, ze stacji pogotowia #ZRMLeśna (zespół podstawowy D0220), udzielali pomocy młodej kobiecie w bezpośrednim stanie zagrożenia życia. U 22-letniej kobiety doszło do nagłego zatrzymania krążenia o nieznanej, jak do tej pory przyczynie. Informację od świadka zdarzenia otrzymaliśmy o godzinie 10:13 i niezwłocznie udaliśmy się na miejsce. Ratownicy medyczni - Sebastian i Daniel, mieli do przejechania aż 13 km. Medycy dotarli na miejsce po niecałych 11 minutach, osiągając momentami prędkość prawie 120 km/h - czytamy w poście zamieszczonym przez Pogotowie Ratunkowe w Jeleniej Górze.
W tym czasie chłopak wezwał do pomocy pracującą opodal mamę i gdy ta uciskała klatkę piersiową dziewczyny, pobiegł po pomoc do lekarki w stacjonującym opodal mobilnym punkcie do poboru krwi z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Wałbrzychu, lekarka natychmiast ruszyła z pomocą.
Lekarka rozpoznała nagłe zatrzymanie krążenia i przejęła uciskanie klatki piersiowej u poszkodowanej. Dzięki niej pacjentka zyskała cenne minuty - w momencie przybycia ratowników z naszego pogotowia dziewczyna miała nadal rytm serca wymagający defibrylacji. Taka sytuacja powtórzyła się aż trzykrotnie. Dzięki świadkom zdarzenia oraz naszym ratownikom medycznym, mieszkanka Lubania odzyskała funkcje życiowe, a jej serce zaczęło bić. Dalszą część opieki przejęli od nas medycy z Wielospecjalistyczny Szpital - SPZOZ w Zgorzelcu, którzy obecnie zapewniają pacjentce najlepszą możliwą opiekę po reanimacji - to kolejny, ważny element tak zwanego “łańcucha przeżycia” Pragniemy podkreślić, jak ważne jest działanie świadków zdarzenia - bez nich zarówno praca naszych ratowników, jak i medyków ze szpitala w Zgorzelcu, byłaby na nic. To dzięki świadkom zdarzenia kolejne życie dostało szansę na powrót do zdrowia.
Ratownicy z jeleniogórskiego pogotowia chwalą biorących udział w akcji ratunkowej za wczesne rozpoznanie zagrożenia i rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo-oddechowej.
Bliscy dziewczyny chwalą Pyśkę, która tak naprawdę uratowała dziewczynie życie i apelują do wszystkich, by uczyli się udzielać pierwszej pomocy.
Niestety poziom wiedzy na temat udzielania pierwszej pomocy nie jest na najwyższym poziomie. Z ankiety, którą przeprowadziliśmy w ubiegłym roku wynika, że na 164 osoby, które wzięły udział w ankiecie, aż 53 swój poziom wiedzy dotyczący udzielania pierwszej pomocy oceniło na niedostateczny.
Ankieta poniżej
Napisz komentarz
Komentarze