Problem ze schronami w Polsce trwa od lat, ale po ataku Rosji na Ukrainę przybrał na sile. Okazało się, że mamy niewiele takich budowli, a w schronach jest miejsce dla kilku procent Polaków. Co więcej, miejsca ukrycia – np. podziemne pomieszczenia w blokach – są skrajnie zaniedbane.
Dlatego MSWiA zleciało straży pożarnej przeprowadzenie przeglądu infrastruktury schronowej. Znamy jego wyniki.
„Podczas działań strażaków zinwentaryzowano 234 735 obiektów budowlanych w kraju. Sklasyfikowane zostały jako budowle ochronne, czyli schrony i ukrycia oraz miejsca doraźnego schronienia (MDS). Pojemność tych obiektów przekracza populację Polski. W przypadku zagrożenia może się w nich schronić w sumie ponad 49 mln osób” – informuje MSWiA. A Państwowa Straż Pożarna przedstawia interaktywną mapę.
Mapa na początek
– PSP przygotowała aplikację, dzięki której każdy może znaleźć najbliższy schron, ukrycie albo miejsce doraźnego schronienia. Ta aplikacja jest dobrym narzędziem i można od dziś z niej korzystać – ogłosił na konferencji prasowej wiceminister Maciej Wąsik.
Zaznaczył, że inwentaryzacja to początek pewnej drogi, bo wiele rzeczy trzeba jeszcze zmienić. Chodzi o przepisy.
W 2022 r. przyjęto Ustawę o obronie ojczyzny, w której są niejasności wymagające doprecyzowania. Na przykład nie wiadomo, kto ma zbierać informacje o miejscach ukrycia. Nie wiadomo, kto ma o nich informować mieszkańców i kto ma zadbać o taką infrastrukturę. Przed zmianą przepisów sytuacja była jasna: to było zadanie samorządów.
Gen. bryg. Andrzej Bartkowiak, stojąc obok ministra, mówił, że inwentaryzację przeprowadzili doświadczeni strażacy.
– PSP ma niezwykle dobrze wyszkoloną kadrę. Wszyscy absolwenci Szkoły Głównej PSP mają uprawnienia budowlane. Jesteśmy ekspertami w dziedzinie rozpoznawania zagrożeń. Byliśmy przygotowani do przeprowadzenia takiego zadania, jakim była inwentaryzacja – zapewniał.
Najwięcej obiektów zinwentaryzowano w województwie mazowieckim (29,7 tys.), a także w województwie śląskim (25,9 tys.).
A oto dane z całej Polski:
- 224 113 miejsc doraźnego schronienia (MDS);
- 10 622 budowle ochronne, w tym:
- 1903 schrony,
- 8719 ukryć.
– Pojemność tych obiektów przekracza populację Polski. W MDS-ach, schronach i ukryciach może się schronić w sumie ponad 49 mln osób – podaje resort.
To żart?
Jeżeli ktoś chce rzucić okiem na strażacką mapę, to znajduje się ona w tym miejscu. Okazuje się, że sytuacja nie jest tak dobra, jak to może wynikać z zapewnień MSWiA. Na mapie jest bowiem mnóstwo punktów, ale w większości to zielone oznaczenia, czyli miejsca doraźnego schronienia. W powiecie lubańskim, jak i samym mieście jest podobnie. Mapa nie wskazuje żadnego schronu, jedynie miejsca doraźnego schronienia, jako piwnice budynków z wielkiej płyty, choćby na Osiedlu Piastów.
Jarosław Wolski, ekspert do spraw obronności, otwarcie stwierdza, że te miejsca nie mogą służyć ochronie ludności.
– Gratuluję żonglowania statystyką i udawania, że piwnice bez wyjść awaryjnych i wzmocnionych stropów to obiekty, które mogą służyć ochronie ludności cywilnej. Realnie schronów jest dla mniej niż 300 tysięcy Polaków, zaś schronów z wyposażeniem filtrowentylacyjnym oraz np. wodą – dla mniej niż 1/10 tej liczby – punktuje Wolski.
Napisz komentarz
Komentarze