Do zdarzenia doszło około godz. 22:30. Na łuku drogi samochód osobowy marki Honda najprawdopodobniej uderzył w barierkę, wypadł z drogi i dachował.
- Nie widziałem samego wypadku, ale pisk opon był duży, a więc i prędkość z jaką jechał samochód, musiała być znaczna - mówi mieszkaniec.
Służby po dotarciu na miejsce nie odnalazły nikogo w rozbitym aucie. Policja wraz ze strażakami z OSP Świeradów-Zdrój, przystąpili do przeszukiwania terenu. Przetrząśnięcie okolicy nie przyniosło rezultatu co pozwala przypuszczać, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia przed przybyciem służb.
- Huk był wielki, od razu wiedziałam, że coś złego się stało. To nie pierwszy, taki wypadek w tym miejscu - opowiada mieszkanka.- Takie sytuacje mają tu miejsce, kilka razy w roku. Jeżdżą szybko, aż w końcu dojdzie do większej tragedii - dodaje kobieta.
Strażacy odłączyli w uszkodzonym pojeździe klemy akumulatora, zebrali również rozlane płyny eksploatacyjne. Po zakończeniu pracy przez policję auto zostało zabrane przez lawetę.
Na miejsce zdarzenia przybyły 2 OSP Świeradów-Zdrój, JRG Lubań i policja.
Napisz komentarz
Komentarze