Lubański dworzec kolejowy wybudowany został w XIX wieku jako element Śląskiej Kolei Górskiej. Przez lata tętnił życiem, jednak obecnie jego stan budzi niepokój lokalnej społeczności. Transport kolejowy wrócił do łask, pociągami podróżuje coraz więcej pasażerów, budowane są nowe połączenia kolejowe. Lubanianie nie mogą doczekać się, aż nasz dworzec „dogoni” współczesność.
Miejski samorząd od lat prowadzi intensywne rozmowy z właścicielem obiektu, czyli spółką Polskie Koleje Państwowe.
- Pisaliśmy, prosiliśmy o to, żeby ten dworzec jednak został uwzględniony w tych planach modernizacyjnych. I te pisma, monity, dobre kontakty z między innymi oddziałem wrocławskim Polskich Kolei Państwowych, doprowadziły do tego finału, który mamy dzisiaj, czyli głównej listy wsparcia modernizacji dworców kolejowych w Polsce – mówił Burmistrz Miasta Lubań Arkadiusz Słowiński.
Obiekt został wpisany na listę podstawową Programu Inwestycji Dworcowych Polskich Kolei Państwowych na lata 2024 – 2030. W tym czasie PKP planuje remont 150 dworców w całym kraju. Koszt tych prac to prawie 4 i pół miliarda złotych.
- Oczywiście remontujemy czy modernizujemy te dworce, które potem będą wykorzystane. I tutaj pełna deklaracja burmistrza Lubania, że ten dworzec będzie zagospodarowany przez gminę. To jest najważniejsze – wyjaśnił Dyrektor Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami PKP S.A. we Wrocławiu Tadeusz Szulc.
O przeprowadzkę zabiega lubańska biblioteka, która od dawna dąży do zmiany swojej lokalizacji na miejsce bardziej przyjazne osobom z niepełnosprawnościami. Dostępność architektoniczna to ważny aspekt każdej inwestycji dworcowej PKP.
- Lubań jest takim dworcem, który będzie kosztował, myślę, kilkadziesiąt milionów złotych, bo jak już robimy te inwestycje, to przede wszystkim w dobrym stylu. Odtwarzamy wszystkie zabytkowe elementy, bo rzeczywiście te dworce na Dolnym Śląsku to są perełki architektoniczne - podkreślił T. Szulc.
W działania na rzecz remontu lubańskiego dworca szczególnie zaangażowała się lubańska radna, która od lat lobbuje nie tylko za kompleksowym remontem, ale też za bieżącym utrzymaniem budynku.
- Zaczęło się od jakiejś jednej marnej deseczki, jak się okazało, to coraz szerzej, szerzej ten zakres musiał wyglądać no i się skończyło na tym, że od miesiąca robią i w tej chwili jest już finisz praktycznie tych wszystkich prac. Będzie bezpiecznie i na pewno ładniej – zanim nastąpi ta rewitalizacja – opowiadała radna Rady Miasta Lubań Teresa Kraska.
- To jest kwestia, myślę, według mnie koło 5 lat maksimum, że powinno to być zrealizowane. I proszę naprawdę – chcę to jasno powiedzieć: ta inwestycja nigdy nie zostanie cofnięta – zadeklarował dyrektor T. Szulc.
Zdzisław Beksiński to jeden z najbardziej znanych współczesnych polskich malarzy. Do 3 marca lubanianie mają okazję obejrzeć prace artysty, które zagościły w Miejskim Domu Kultury jako wynik współpracy z Warszawskim Domem Aukcyjnym.
23 lutego odbył się wernisaż wystawy. W mroczny, apokaliptyczny klimat prac Beksińskiego wprowadziła uczestników wydarzenia grupa baletowa w obrazie choreograficznym „Fantazmat”.
- Ponieważ jest to niezwykły artysta, który niesie za sobą też i cały ogrom emocji, zaplanowałam sobie to, żeby te emocje zostały wywołane nie tylko obrazem, nie tylko słowem, ale i muzyką, i tańcem – opowiadała dyrektorka Miejskiego Domu Kultury Grażyna Glodek.
O artyście, jego twórczości i warsztacie opowiedzieli zaproszeni goście z wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych.
- W każdym z nas tkwi pociąg do rzeczy trudnych, do rzeczy, które są na granicy życia i śmierci. Jesteśmy przepełnieni lękiem – o siebie, o swoich bliskich i, patrząc na te obrazy, widzimy swój nieuchronny koniec, co tutaj dużo kryć. Myślę, że to nas przenika, to nas przeraża, to nas przejmuje – mówiła dr hab. Anna Kołodziejczyk, profesor wydziału malarstwa Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.
W naszym mieście było to wydarzenie wyjątkowe, a wernisaż cieszył się ogromnym powodzeniem.
- Tutaj koledzy mówią, no nie powiesiliby tych obrazów w mieszkaniu, bo za mroczne są. Dla mnie również. Ja też jestem taki, że bardziej przemawiają do mnie takie dzieła bardziej jasne i takie jakieś bardziej pogodne, no ale każdy ma odbiór indywidualny – dzielił się wrażeniami Janusz Kulczycki.
Obok sztuki Zdzisława Beksińskiego nie można przejść obojętnie.
- Nie, ona fascynuje, ona nie odpycha, ona fascynuje, ale wzbudza takie emocje, że tego nie można potem wyrzucić z pamięci. I one są takie… straszne - Cecylia Kazimierczak była pod wrażeniem.
- Jest coś, co po prostu pociąga w tych obrazach, ale z drugiej strony to są po prostu niepokojące i to trochę… trochę odstrasza, ale to razem się łączy w takie niesamowite emocje – wtórowała Tamara.
Wystawę można oglądać jeszcze do 3 marca codziennie od godziny 11.00 do 19.00 w Miejskim Domu Kultury w Lubaniu.
Napisz komentarz
Komentarze