Do groźnego wypadku doszło w poniedziałek około 6:39 na DK30 w Pisarzowicach, gdy kierowca VW i jego pasażer wracali z Niemiec do domu po nocnej zmianie. Wszystko wskazuje na to, że kierowca przysnął na prostym odcinku drogi.
W tym czasie auto na łuku drogi zjechało na przeciwległy pas ruchu i wpadło na zaczynające się tam bariery energochłonne. VW najpierw sunął kilkadziesiąt metrów po barierze, w końcu spadł do przydrożnego rowu i dachując zdemolował kilkanaście metrów płotu przydrożnej posesji, by w końcu zatrzymać się około 70 metrów od miejsca gdzie zaczynały się bariery energochłonne.
Kierowca i jego pasażer zdołali samodzielnie opuścić auto jeszcze przed przyjazdem służb. Ich stan miał być w miarę dobry, jednak przybyły na miejsce lubański zespół ratownictwa medycznego po udzieleniu pierwszej pomocy zdecydował, że obaj mężczyźni zostaną przewiezieni do szpitala celem dalszej diagnostyki.
Na miejscu pracowali: lubańska policja, 2x JRG PSP Lubań oraz ZRM Lubań. Ruch w miejscu zdarzenia odbywa się bez większych utrudnień.
2,5 roku temu w tym samym miejscu zginął 21-letni kierowca, który najprawdopodobniej również zasnął za kierownicą, po tym wypadku zarządca drogi zamontował tam bariery energochłonne.
Napisz komentarz
Komentarze