dk 30

Około godziny 13 w Pisarzowicach, kilkaset metrów przed wjazdem do Lubania od strony Zgorzelca, doszło do pożaru ciężarówki na drodze krajowej nr 30. Zapłon wywołała awaria – samochód zaczął gubić olej, a następnie zapaliła się komora silnika.

Godzinę temu na DK 30 w Pisarzowicach doszło do wypadku drogowego. Jedna osoba została przewieziona do szpitala.

Kierowcy jadący dziś przez Lubań DK 30 mogą spodziewać się utrudnień w ruchu. Na obu nitkach biegnącej przez Lubań dwupasmówki prowadzone są roboty drogowe.

Pierwsza informacja, którą otrzymali ratownicy mówiła o potrąceniu pieszego przez ciężarówkę. Jak się okazało na miejscu, to właśnie kierowca ciężarówki zadziałał wzorcowo i najprawdopodobniej dzięki jego przytomności nie doszło do większej tragedii.

Kierowca BMW najpierw zabrał autostopowicza, by niedługo potem zafundować mu sporą dawkę adrenaliny i innych doznań.

W środę pod wieczór kierowcy mijający Olszynę mogli zobaczyć stojące na pasie wyłączonym z ruch mocno rozbite auto.

Przed kilku dniami policjanci lubańskiej drogówki zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę, który wyraźnie miał zbyt ciężką nogę. Okazało się, że w ręce policjantów trafił potencjalny zabójca.

W mieście od kilku lat trwa realizacja lubańskiej pętli rowerowej, która ma łączyć się z dolnośląską cyklostradą. To jednak nie koniec ścieżek rowerowych w mieście. GDDKiA we Wrocławiu wybuduje niemal trzykilometrową ścieżkę wzdłuż DK30.

W niedzielę przed 14. na drodze krajowej nr 30, na wysokości Pisarzowic doszło do groźnego zderzenia dwóch aut: Audi RS 3 i Saaba 9-5 Areo. Tylko solidne wykonanie aut zapobiegło tragicznym skutkom czołowego zderzenia.

Burmistrz Zgorzelca informuje o przebiegu jutrzejszych rolniczych protestów. Utrudnienia w ruchu potrwają od 11. do 18. Rolnicy będą blokowali DK30 i 94.

VW najechał na barierę energochłonną i sunąc po niej przeleciał kilkadziesiąt metrów w końcu spadł do przydrożnego rowu i dachując zdemolował płot przydrożnej posesji. Kierowca i pasażer zdołali sami opuścić auto, ale i tak trafili do szpitala.

Wprawdzie nie piątek, ale 13-ego. Dzisiejszy dzień okazał się pechowy dla kierowców pięciu aut, które brały udział w karambolu, do którego doszło dziś na DK 30 między Radoniowem a Krzewiem Wielkim.

Kierowca srebrnego Reanault Megane twierdzi, że gdy włączał się do ruchu nie widział nadjeżdżającej od strony Lubania czerwonej meganki. ,,Praktycznie gdy byłem już na swoim pasie jezdni poczułem uderzenie w tył auta". - usłyszeliśmy od mężczyzny.

Najechanie na tył trzech aut. Niby drogowy klasyk, ale w tym przypadku zdania kierowców są podzielone. I nie chodzi o to kto dostanie mandat, bo to raczej jest przesądzone.

W takcie porannego objazdu Lubania, łącznika do autostrady dało się widzieć kilka pracujących piaskarek. Nie zmieniło to faktu, że na drogach było ślisko, a na większych podjazdach szczególnie ciężarówki nie dawały rady. Łatwo też było rozróżnić, którzy kierowcy nie zmienili opon na zimowe.

Do zderzenia pojazdów doszło tuż po zmroku, gdy kierowca ciągnika rolniczego wjechał na drogę krajową nr 30. Początkowo nie było wiadomo, czy w zderzeniu ktoś ucierpiał.

Kolejny raz na jednym z głównych skrzyżowań w Lubaniu doszło do wypadku, którego przebieg ma ten sam scenariusz. Tym razem poszkodowane zostały dwie osoby, a jedna z nich wciąż przebywa w szpitalu.

Od października 2021 roku na drodze krajowej nr 30 w powiecie lubańskim działa Stacja Ciągłego Pomiaru Ruchu. Dane z 200 takich stacji w kraju są na bieżąco weryfikowane, a raz w roku na podstawie zebranych danych tworzony jest raport.