Zdarzenie miało miejsce w środę po południu na biegnącej przez Lubań DK30, droga na odcinku biegnącym przez miasto z jednojezdniowej dzieli się na dwujezdniową i właśnie tam doszło do tego zdarzenia.
Czytelnik, od którego otrzymaliśmy nagranie wideo relacjonował, że gdy wjeżdżał do Lubania od strony Zgorzelca na swojej jezdni zobaczył jadącego pod prąd Opla Corsę.
Mężczyzna włączył świtała awaryjne i dając znaki jadącemu pod prąd kierowcy Corsy zmusił go do zatrzymania auta. I tu zaczęła się nerwówka, wymachiwanie rękami oraz rzucane pod nosem niecenzuralne słowa.
Kierowca opla nie zamierzał wycofywać się z jazdy pod prąd i chciał jechać dalej, by za wzniesieniem na kolejnym skrzyżowaniu zmienić pas ruchu.
Facet się uparł, że będzie jechał dalej. Odpuścił dopiero gdy zobaczył, że wyciągnąłem telefon i zacząłem go nagrywać. Stary człowiek z rodziną w samochodzie, naprawdę takich powinni na badania wysyłać, a jak sobie nie radzą to zabierać prawo jazdy.- usłyszeliśmy od wzburzonego jeszcze kierowcy.
Mimo nerwów możliwe, że nasz czytelnik uratował rodzinie życie. Kierowca opla jadąc dalej pod prąd musiałby pokonać wzniesienie, na którym obowiązuje ograniczenie do 70 km/h - biorąc pod uwagę, że wielu kierowców w tym miejscu jedzie jeszcze powyżej ograniczenia, to przy czołowym zderzeniu takie prędkości są zabójcze dla podróżujących autami pasażerów.
Napisz komentarz
Komentarze