Dzieje się tak dlatego, że jedna zewnętrzna kamera IP kosztuje nawet 700 zł. W związku z tym stają się one łakomym kąskiem dla złodziei.
O sprawę zapytaliśmy oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu prosząc o podanie liczby skradzionych w Lubaniu kamer. „Komenda Powiatowa Policji w Lubaniu na podstawie zgromadzonego materiału prowadzi szeroko zakrojone działania operacyjne mające na celu ustalenie sprawcy/ów kradzieży kilku kamer monitoringu usytuowanych na terenie miasta Lubania” - czytamy w notatce przesłanej przez st. asp. Justynę Bujakiewicz-Rodzeń.
Niestety odpowiedź nasze oczekiwania spełniła połowicznie. Z informacji do jakich udało się nam dotrzeć wynika, że zaledwie w tym roku z czterech obiektów na terenie Lubania skradziono aż 14 kamer. Największe straty poniosła niedawno uruchomiona Galeria Inbag. Tam złodzieje w trzech podejściach skradli, aż osiem urządzeń. Kamery skradziono z budynku Łużyckiego Centrum Medycznego, marketu budowlanego Mrówka oraz z terenu cmentarza komunalnego. W tym ostatnim przypadku skradziono dwie kamery, a jedną zniszczono.
Jak dowiedzieliśmy się w jednej z lokalnych firm świadczących usługi ochrony mienia, do kradzieży dochodziło już w ubiegłym roku. Na zabezpieczonym wówczas nagraniu widać jak złodziej skacze i urywa urządzenie. Wówczas firma powiesiła swoje kamery o wiele wyżej tak aby uniemożliwić ich zrywanie. Niestety nie na wiele się to zdało, teraz złodzieje na szaber przychodzą z pętlą zamontowaną na kiju. Pozostałości po takiej pętli można zobaczyć a jednej z kamer zniszczonych na cmentarzu komunalnym w Lubaniu.
Schemat jest zawsze taki sam. Złodziej jest zamaskowany, a w pobliże kamery podchodzi w ten sposób, że ta go nie rejestruje. Zakłada pętlę, kilka szarpnięć i kamera jest już w jego rękach. Tym sposobem kamery, które zostały stworzone do ochrony przed złodziejami same padają ich łupem.
Napisz komentarz
Komentarze