Występują pojedynczo, ale też grupowo. Są zmorą kierowców, ale też właścicieli dróg. Dziury na drogach, ciągle ich przybywa.
A pod powierzchnią asfaltu - też dziury, a nawet tunele, układają się w całą sieć, sieć kanalizacji.
W dzisiejszym wideoinformatorze powiemy o naprawie nawierzchni miejskich ulic oraz o inwestycjach wodno-kanalizacyjnych.
Dziury w jezdni są zmorą kierowców. Warunki atmosferyczne, zmęczenie materiału, nadmierne obciążenie ruchem samochodowym – to główne przyczyny ich powstawania.
W ostatnim czasie w Lubaniu załatano 244 dziury w 14 miejskich drogach. Ich łączna powierzchnia to 203 m2, a największa miała ponad 6 m2.
- Na załatanie jednego metra kwadratowego nawierzchni potrzeba 100 kg masy bitumicznej. A więc przy 10 metrach potrzeba jednej tony. A więc na 203 metry kwadratowe wykonanej powierzchni zużyliśmy ponad 20 ton masy bitumicznej – opowiadał zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji i Modernizacji Arkadiusz Zamojski.
Prace kosztowały 50 tysięcy złotych, co daje 246 zł za metr kwadratowy asfaltu i średnio 205 zł za jedną załataną dziurę.
- Wiemy, że potrzeby, jeśli chodzi o remonty dróg, są duże. Staramy się dążyć do tego, aby poprawić tutaj komfort uczestnikom ruchu drogowego w całym mieście – podkreślił A. Zamojski.
Naprawy wymagają jeszcze 33 drogi miejskie, w tym ulica Łukasiewicza, choć na jej remont mieszkańcy muszą jeszcze chwilę poczekać.
W tym rejonie priorytetem jest uporządkowanie gospodarki wodno-kanalizacyjnej.
- Kanał zaprojektowany będzie w działkach prywatnych, ale mieszkańcy rozumieją ten problem, wiedzą, że trzeba będzie z przedsiębiorstwem współpracować i na pewno to zadanie się uda, ponieważ jest dobra atmosfera wokół tego przedsięwzięcia – mówił prezes zarządu Lubańskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Janusz Głuszek.
A mieszkańcy rzeczywiście wykazują wiele zrozumienia.
- My już jesteśmy przyzwyczajeni do tego naszego pięknego asfaltu. Ale no pewnie, w drugiej kolejności będzie asfalt, ale najważniejsze jest, żeby wreszcie uporządkować tą gospodarkę ściekową. To jest priorytet moim zdaniem i nie ma w ogóle o czym dyskutować – podkreślił Waldemar Kieryluk, mieszkaniec ul. Łukasiewicza.
Inwestycja jest na bieżąco konsultowana z mieszkańcami. Pierwsze spotkanie z burmistrzem miasta i prezesem LPWiK odbyło się w lipcu. W październiku wszyscy zainteresowani podpisali zgody na prowadzenie niezbędnych prac w obrębie ich posesji.
- Najpierw musi być poprawiona kanalizacja, usprawniona, a dopiero potem będą robili ulicę, dlatego że jak by robili odwrotnie, to po prostu kanalizacja przebiega wzdłuż ulicy i musieliby to, co zrobią, musieliby zburzyć – mówił Andrzej Raab, mieszkaniec ul. Łukasiewicza.
Jeszcze w tym roku Lubańskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wykona projekt przebudowy instalacji. Modernizację kanalizacji i przepompowni ścieków oraz wykonanie nowych przyłączy LPWiK planuje wykonać w 2025 roku.
W Lubaniu jest 77 kilometrów sieci kanalizacyjnej przy niemal 31 kilometrach przyłączy kanalizacyjnych. Mamy też 38 przepompowni ścieków. To oznacza, że nasze miasto jest skanalizowane w około 95 procentach.
- Cały czas podejmujemy kolejne zadania mające na celu porządkowanie tego systemu w całym mieście, ale również tworzenie możliwości na nowe podłączenia nowych odbiorców, czy to jakichś zakładów, działalności gospodarczych, czy też budynków mieszkalnych do tego systemu. W tym celu rozbudowujemy oczyszczalnię ścieków, aby mogła przyjąć większy ładunek i stworzyć po prostu takie możliwości – wyjaśnił prezes LPWiK.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego na koniec 2023 roku wynika, że w Polsce tylko 54 procent budynków mieszkalnych jest skanalizowanych. W miastach zbiorcza sieć kanalizacyjna obejmowała niespełna 77 procent, a na obszarach wiejskich – zaledwie 40 i pół procent.
Problem nieuporządkowanej gospodarki ściekowej dotyka więc wielu miejscowości. Na ich tle Lubań wypada bardzo dobrze i nie spoczywa na laurach.
Napisz komentarz
Komentarze