Alkohol, agresja i groźby
Śledztwo ujawniło, że Paweł K. od dłuższego czasu nadużywał alkoholu, co wywoływało u niego agresywne zachowania wobec rodziny. Znieważał swoją żonę i dzieci słowami powszechnie uznanymi za obelżywe oraz groził im zabójstwem. W 2022 roku sąd orzekł wobec niego zakaz kontaktowania się z żoną Małgorzatą K. i zbliżania się do niej na mniej niż 5 metrów. Mimo to, od stycznia do kwietnia 2024 roku, sześciokrotnie nachodził rodzinę, łamiąc zakazy sądowe.
Przerażające wydarzenia z kwietnia
23 kwietnia 2024 roku, nad ranem, Paweł K. pojawił się pod drzwiami mieszkania swojej rodziny. Po nieudanej próbie ich sforsowania groził domownikom śmiercią, a następnie podpalił łatwopalne przedmioty przed wejściem do mieszkania. Wybuchł pożar, który spowodował wydzielanie się trujących gazów, bezpośrednio zagrażających życiu żony i dzieci. Szybka interwencja służb ratunkowych zapobiegła tragedii – wszyscy pokrzywdzeni zostali ewakuowani, a pożar ugaszono.
Utrzymana poczytalność
Paweł K. przyznał się do podpalenia drzwi, ale zaprzeczył, jakoby chciał kogokolwiek zabić. Twierdził, że działał pod wpływem alkoholu. Biegli psychiatrzy stwierdzili, że oskarżony był w pełni poczytalny w momencie popełnienia czynu, ale jest osobą uzależnioną od alkoholu.
Surowe konsekwencje
Za usiłowanie zabójstwa grozi kara nie krótsza niż 10 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Z kolei za naruszenie zakazu sądowego mężczyźnie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze