Do zdarzenia doszło, gdy kierowca ciężarówki z kontenerem zatrzymał się na wysokości budynku Spółdzielni Mieszkaniowej, aby wjechać tyłem w ulicę między budynkami. W tym czasie jadący za ciężarówką kierowca Opla zatrzymał się myśląc, że ta zaraz pojedzie dalej.
Niestety Opel stanął tak niefortunnie, że kierowca samochodu ciężarowego nie widział go w żadnym z lusterek.
- Najpierw myślałem, że auto mu się cofnęło z górki i zaraz pojedzie do przodu, kiedy zobaczyłem światła cofania było zbyt późno, aby uciec. Uderzył mnie i pchał parę metrów do tyłu – opowiadał nam kierowca Opla.
Zwykle takie zdarzenia kwalifikowane są jako kolizje tym razem było inaczej. Kierowca Opla wiózł do lekarza siostrę, która niedawno przeszła operację kręgosłupa. Zderzenie, z którego inne osoby wyszły bez szwanku, dla niej najprawdopodobniej skończy się dłuższym pobytem w szpitalu.
Napisz komentarz
Komentarze