Jednym z najstarszych zabytków lubańskich, który już od XVI wieku jest świadkiem życia lubanian jest Dom Solny. Od spichlerza na zboże i sól, przez więzienie dla żołnierzy napoleońskich po tło dla ekspozycji historycznych – na przestrzeni lat obiekt był stale obecny w życiu mieszkańców, jednak z braku działań remontowych zaczął niszczeć. W celu uratowania zabytku, miasto podjęło działania mające na celu zabezpieczenie budynku. Jako, że prace remontowe nie są działaniem krótkoterminowym, a na ich zrealizowanie potrzebne są odpowiednie środki, proces ratowania zabytku został podzielony na etapy.
- Od dwóch lat mamy gotowy projekt remontu tego budynku, który był już aktualizowany – przypomina Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Przestrzennej Urzędu Miasta Lubań, Tomasz Bernacki. - Po raz trzeci, jesienią ubiegłego roku, Urząd Miasta Lubań wystąpił do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) o dotację na kontynuację remontu Domu Solnego. Do kwietnia będą realizowane prace zabezpieczające w ramach poprzedniej umowy. Dotyczą one czyszczenia i uzupełniania dachówek wraz z elementami konstrukcyjnymi. To zadanie jest na ukończeniu. W tym roku planowaliśmy szerszy zakres robót, niestety nie otrzymaliśmy tyle środków, o ile wnioskowaliśmy. Udało się jednak uzyskać 300 tys. złotych z MKiDN. I za te środki chcemy wykonać część prac, głównie związanych ze spięciem murów. Sukcesywnie podążamy w kierunku zabezpieczenia obiektu - podkreśla naczelnik.
Zakres prac zabezpieczających przedstawionych w projekcie jest szerszy. Warto zaznaczyć, że jest to projekt samego zabezpieczenia budynku, a nie docelowego zagospodarowania zabytku. W ramach tego projektu do wykonania pozostaje jeszcze oczyszczenie murów, wykonanie zabezpieczeń okienek, nadproży nad okienkami czy wymiana elementów konstrukcyjnych wewnątrz budynku na poszczególnych kondygnacjach. Po zastosowaniu odpowiednich impregnatów pozostanie jedynie koncepcja dalszego wykorzystania zabytku. A w tej materii urząd ma już ciekawe plany. Co istotne, nie są to zamierzenia oderwane od rzeczywistości. Nie mają na celu zmiany charakteru obiektu, bo na taką działalność i tak nie zgodziłby się konserwator. Zabytek należy uratować, a nie zniszczyć. Wymiana tkanki zabytkowej nie wchodzi w grę. Powinno się wyeksponować to, co obiekt ma cennego i podążać w kierunku zagospodarowania go w odpowiedni sposób. Zanim jednak to nastąpi, należy kontynuować prace remontowe, mające na celu zabezpieczenie. Jeszcze jakiś milion do półtora miliona złotych dzieli nas od ich zakończenia. Przychylność ministerstwa oraz konserwatora dobrze rokuje. Już w marcu dowiemy się, czy dostaniemy dodatkowe fundusze od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Póki co, trzymamy kciuki, bowiem kolejne środki pozwalają ratować obiekt, a jednocześnie prowadzą do stanu jego użytkowania.
Jak wygląda wnętrze Domu Solnego, zobaczycie w galerii z lipca 2017 roku pod TYM linkiem.
Napisz komentarz
Komentarze