Do zdarzenia doszło około 9:30 w pobliżu skrzyżowania ul. Legnickiej z Górną.
Jak wyjaśniał nam kierowca Opla, który potrącił 11-latka nie miał szans na reakcję. - Dziecko wyjechało z posesji wprost pod koła mojego samochodu. W dodatku wyjazd z posesji zasłaniają krzaki. Więc zobaczyłem go w ostatnim momencie.
Całe szczęście, że kierowca nie jechał szybko, mimo to chłopiec wpadł na maskę i uderzył głową w szybę. Dziecko z urazem nogi i głowy zostało przetransportowane do szpitala w Jeleniej Górze.
Jak się dowiedzieliśmy od kierowcy Opla, chłopiec był cały czas przytomny i miał tłumaczyć, że nie zdołał się zatrzymać, bo ma w rowerze niesprawne hamulce. Kierowca Opla był trzeźwy.
Dla wyjaśnienia dodajmy, że widoczny na zdjęciach rower został odłożony na pobocze, aby drogą mógł przejechać zespół ratownictwa medycznego.
Napisz komentarz
Komentarze