Około 12:40 wpłynęło zgłoszenie o pożarze na szczycie Zajęcznika w Świeradowie-Zdroju. Po przyjeździe na miejsce strażaków okazało się, że ktoś rozpalił sobie tam ognisko. Ognisko nie zostało dogaszone i ogniem zajęła się ściółka leśna. Spłonęło około 4m2 poszycia leśnego.
Gdy strażacy jechali do wspomnianego pożaru przyszło kolejne zgłoszenie, tym razem sytuacja była o wiele poważniejsza. W trakcie prac na polu między Bożkowicami a Leśną za kombajnem zapaliło się ściernisko. Słup dymy widoczny był aż z Lubania, poniżej zdjęcie nadesłane przez jednego z naszych czytelników. Na miejsce zadysponowano JRG PSP z Lubania, OSP Olszyna oraz OSP Leśna. Zanim strażacy uporali się z ogniem spaleniu uległo około 5,5 ha pola.
Kolejny duży pożar dzisiejszego dnia miał miejsce w Pobiednej, płonęło wysuszone słońcem siano przygotowane do belowania. Tym razem ogień zauważono około 17:15, unoszący się w niebo słup dymu był tak duży, że na zagrożenie zareagowała czeska straż pożarna, informując polską stronę o pożarze i oferując pomoc w zażegnaniu niebezpieczeństwa. Polska straż nie skorzystała z pomocy czeskich kolegów i z ogniem walczyły zadysponowane na miejsce JRG PSP w Lubaniu, 2xOSP Pobiedna oraz OSP Świeradów – Zdrój. Spaleniu uległo około 4,5 ha skoszonej łąki.
I tym razem mimo dużej odległości słup dymu widoczny był aż z obrzeży Lubania. Zdjęcie nadesłane przez czytelnika poniżej.
Napisz komentarz
Komentarze