Jak poinformował wczoraj PAP Tomasz Człuchowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują, że przyczyną zgonu pogryzionego przez psy mężczyzny było wykrwawienie z powodu licznych ran kąsanych.
"To wstępna ocena. Ostateczną biegli medycyny sądowej wydadzą po otrzymaniu wszystkich wyników badań m.in. histopatologicznych. Na razie śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Nikomu nie postawiono zarzutów w tej sprawie" - powiedział prok. Czułowski.
Psy obecnie znajdują się pod obserwacją weterynaryjną. Prokuratura zleciła wykonanie opinii behawioralnej, ta może pomóc ustalić przyczyny zaatakowania dozorcy składu opału.
Przypomnijmy, do tragedii doszło w sobotę (28 września) około godziny 17:00 na terenie składowiska opału przy ul. Łomnickiej. Ciało 64-letniego dozorcy szarpane przez cztery owczarki niemieckie znalazła jego żona i to ona wezwała pomoc. Strażacy dopiero przy użyciu prądów wody zdołali odgonić psy od mężczyzny i wyciągnąć go przez dziurę w płocie. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
Napisz komentarz
Komentarze