Turyści oraz wczasowicze, którzy w minionych latach odwiedzali zbiornik złotnicki mieli mieszane uczucia. Z jednej strony upajali wzrok urokliwymi widokami i krajobrazami, z drugiej jednak mieli w pamięci fatalną jakość wody. Była zielona i śmierdząca. Przy brzegach nierzadko pojawiał się gruby kożuch. Zdaniem turystów, wędkarzy oraz strażników Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Lubańskiego w poprzednich latach nie trudno było zauważyć płynący po powierzchni zbiornika papier toaletowy oraz fekalia. Były też śnięte ryby, m.in. mierzący ponad metr sum. W sprawie obok SSR Powiatu Lubańskiego interweniowało m.in. stowarzyszenie Czysta Gmina Leśna oraz Obywatelski Patrol z Gryfowa Śląskiego. Wówczas jeleniogórski Oddział Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wszystkie wątki wrzucił do jednego worka i powiązał - jak to określił - z naturalnym o tej porze "zakwitem wody" i sprawę zamknął.
Na tym jednak się nie skończyło. Jeden z naszych Czytelników napisał skargę na sposób działania Dolnośląskiego WIOŚ do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, który ustosunkował się do nadesłanego pisma. Wynikało z niego jasno, że Dolnośląski WIOŚ oddział w Jeleniej Górze nie zrobił wiele, aby wpłynąć na poprawę sytuacji związanej z zanieczyszczaniem malowniczego zbiornika.
- Z przedstawionego stanowiska Dolnośląskiego WIOŚ, nie wynika, aby organ podjął w tej sprawie dalsze działania zmierzające do ustalenia źródła zanieczyszczenia. Nie wynika również, czy WIOŚ ustalił lub posiada wiedzę w jaki sposób są zagospodarowywane ścieki wytwarzane na terenie campingów, pól namiotowych, wypożyczalni sprzętu pływającego, ośrodków wypoczynkowych czy innych punktów turystyczno-usługowo-handlowych, zlokalizowanych w pobliżu miejsc występowania zanieczyszczeń zgłaszanych cyklicznie przez społeczeństwo, oraz że wykluczył zrzut nieoczyszczonych ścieków przez te podmioty. Brak jest również informacji o jakości ścieków odprowadzanych z pobliskiej oczyszczalni - przeczytaliśmy w przesłanym przez Czytelnika piśmie.
Główny Inspektor Ochrony Środowiska polecił Dolnośląskiemu WIOŚ wyjaśnić kwestię opróżniania toalet przenośnych oraz odprowadzania ścieków z obiektów zlokalizowanych w pobliżu miejsc zgłaszanych zanieczyszczeń, a także podjąć stosowną współpracę z gminą mającą na celu poprawę sytuacji. Blisko rok temu WIOŚ we Wrocławiu Delegatura w Jeleniej Górze udzielił pisemnej odpowiedzi o podjętych krokach, aby sytuacja się poprawiła.
W czasie kontroli ustalany był m.in.:
- sposób rozwiązania gospodarki ściekowej w gminach,
- czy prowadzone są kontrole nieruchomości niepodłączonych do gminnej sieci kanalizacji sanitarnej, w tym sprawdzenia czy z terenu posesji nie są odprowadzane nieoczyszczone ścieki do środowiska,
- czy prowadzona jest ewidencja zbiorników bezodpływowych oraz przydomowych oczyszczalni ścieków,
- czy prowadzone są kontrole częstotliwości opróżniania zawartości zbiorników na nieczystości ciekłe oraz zastosowane sankcje w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości,
- czy prowadzone są przez gminy kontrole realizacji przez przedsiębiorców zezwoleń na prowadzenie działalności w zakresie transportu i opróżniania zbiorników na nieczystości ciekłe,
- czy został opracowany przez gminy harmonogram porządkowania gospodarki ściekowej oraz podejmowane działania w tym zakresie,
- sposób zabezpieczania imprez organizowanych w rejonie Kwisy i Zbiornika Złotnickiego w przenośne toalety typu „TOI TOI”, tj. kto obsługuje, gdzie są wywożone nieczystości ciekłe, zabezpieczenie przed przewróceniem oraz sprawdzenie dokumentów potwierdzających nadzór nad tego typu działaniami.
Po upływie roku efekty działań są widoczne jak na dłoni. Woda w zbiorniku nie przypomina tej z poprzednich lat. Jest po prostu czysta!
Obok działań podjętych przez WIOŚ wpływ na poprawę jakości wody ma z pewnością także modernizacja oczyszczalni ścieków w Gryfowie Śląskim, która w sumie kosztowała 9,5 mln zł.
- Oczyszczalnia od czasu uruchomienia miała 21 lat. W ramach inwestycji został wymieniony sprzęt. Uruchomione zostały urządzenia, ale został wybudowany również budynek piaskowni oraz nowa otwarta komora fermentacyjna. Zadaszone zostało także poletko do osadów - wyliczał Olgierd Poniźnik, burmistrz Miasta i Gminy Gryfów Śląski.
- Obecnie praca oczyszczalni wygląda tak samo jak przed remontem. Wyniki badań cały czas są w normie. Faktem jest, że urządzenia zostały wymienione, zbiorniki wyczyszczone i na nowo zaimpregnowane. Mają większą pojemność. Bardziej wydajna jest także przepompownia główna. Dzięki temu nie dochodziło do niekontrolowanych wycieków czy awaryjnych zrzutów. Uważam jednak, że nie powinno mieć to aż takiego wpływu na skalę zanieczyszczenia zbiornika. Wydaje mi się, że poprawa jakości wody w zbiorniku wynika z nasilenia się kontroli jeżeli chodzi o zbiorniki bezodpływowe osób mieszkających w pobliżu akwenu - powiedziała Małgorzata Uchornicka, dyrektor Zakładu Budżetowego Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Gryfowie Śląskim.
- Wciąż mamy problem ze śmieciami, które Kwisą spływają do zbiornika po ulewnych opadach deszczu. Gromadzą się głównie w zakolach akwenu. Wspólnie z burmistrzem Olszyny Leszkiem Leśko chcemy podjąć działania aby systematycznie zbiornik oczyszczać. Być może w przyszłym roku zaplanujemy środki aby po ulewach śmieci z użyciem łodzi były cyklicznie zbierane i wywożone - dodał Olgierd Poniźnik.
Zarówno turyści, wędkarze oraz mieszkańcy mają nadzieję, że poprawa jakości wody w Zbiorniku Złotnickim nie jest jednorazową odskocznią, a cuchnąca i zielona woda pozostanie tylko wspomnieniem. Dodajmy, że z "zakwitem wody", także w tym roku, w dalszym ciągu borykają się osoby odwiedzające Zbiornik Pilchowicki. Śledząc historię Zbiornika Złotnickiego powód tej sytuacji wydaje się być oczywisty...
Reklama
Anomalia nad zbiornikiem złotnickim
W ostatnich latach w okresie letnio-jesiennym woda w zbiorniku złotnickim przypominała zupę szczawiową. Co bardzo cieszy, w tym roku sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
- 26.09.2020 14:00 (aktualizacja 22.08.2023 12:31)
Napisz komentarz
Komentarze