Mieszkańcy ul. Jesiennej w Lubaniu skarżą się, że wokół hałdy śmieci, która „rośnie” w bramie Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Piast” zaczynają krążyć szczury i lęgnie się robactwo. Problem śmieci gromadzących się przy ogrodach działkowych nie jest nowy, w ubiegłych latach podobna hałda śmieci „rosła” przy działkach, od strony ul. Jagielońskiej w pobliżu płotu ośrodka szkoleń Straży Granicznej. W połowie czerwca tego roku zaczęło „przesypywać” się w bramie na działki przy ul. Esperantystów. Teraz hałda śmieci urosła przy ul. Jesiennej. W każdym z opisywanych przypadków problem dotyczy Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Piast”.
Zapytaliśmy prezesa zarządu ROD ”Piast”, gdzie leży problem. Jak nam wyjaśnia, w bramie stał pojemnik na odpady, ale działkowcy z innych ogrodów zaczęli podrzucać do niego swoje śmieci, więc śmietnik przestawiono na ul. Klasztorną. Prezes przyznaje, że w bramie zostało parę worków.
Jadą sobie samochodami z tych działek i po drodze, hop hop, worki wyrzucą i uciekają. Tam były dwa czy trzy worki, zaczęli sobie znosić, i tak do tej pory. I z tych domków tam wynoszą, i z Irysa, i z Kwisy i tak to się dzieje (dop. red. Irys i Kwisa to ogrody działkowe po sąsiedzku). Zgłosiliśmy do urzędu miasta, że zrobiono sobie dzikie wysypisko, bo my mamy pojemnik na ul. Klasztornej. - usłyszeliśmy od Leszka Sikorskiego, Prezesa Zarządu ROD Piast.
Według prezesa usunięcie hałdy śmieci przez ZGiUK wyceniono na około na 5 tys. zł, jednak prezes ROD Piast nie chce płacić bo - raz, nie ma z czego. Dwa, płaci już miesięcznie 500 zł za opróżnianie kontenerów na śmieci. Dopytywany czy problemem nie jest zbyt mała ilość śmietników zapewnił, że wszyscy jego działkowcy mają kompostowniki a problemem jest podrzucanie śmieci przez sąsiadów.
Urzędnik lubańskiego magistratu, który chce pozostać anonimowy zwraca uwagę, że problem „podrzucania śmieci” dotyka tylko ROD Piast.
Dziwne, że inne ogrody nie mają tych problemów. Co więcej, ludzie z Piasta sami przyznają, że część śmieci należy do nich. Nie może być tak, że za czyjeś niechlujstwo płacić będą wszyscy mieszkańcy Lubania. Najlepiej gdyby sami zapłacili za wywiezienie tych śmieci. – usłyszeliśmy w lubańskim magistracie.
Gdy działkowcy z sąsiednich ogrodów usłyszeli, że to oni są winni powstania „dzikiego wysypiska” nie przebierali w słowach. Delikatnie mówiąc twierdzą, że to ściema, bo do góry worków przy bramie na Jesiennej kolejne wciąż dokładają ludzie z Piasta. Zresztą działkowcy z Piasta sami dostrzegają problem.
To jest koszmar. Przy każdej bramie powinny stać po dwa duże pojemniki, bo lepiej nie będzie. Przed nami okres gdy ludzie będą robić porządki na działkach, a gdzieś to muszą wyrzucać i zresztą za to płacą. Może dodatkowe pojemnik należy opłacić, na przykład z pieniędzy, które miały być przeznaczone na imprezę na rozpoczęcie sezonu, bo ta się nie odbyła. - usłyszeliśmy.
Inne ogrody działkowe też borykają się z podobnymi problemami, jednak tam rozwiązywane jest to zanim problem urośnie do rozmiarów góry. Zwykle wystarczy zwołanie zebrania i wyjaśnienie jak prawidłowo segregować odpady. Tu również Piast jest w tyle, bo według jego działkowców u nich zebrań się nie zwołuje.
Napisz komentarz
Komentarze