Podziemia Kamiennej Góry w Lubaniu jako ostatni opuszczali niemieccy żołnierze zamykający dostęp do bazaltowych sztolni. Od tamtego momentu minęło 76 lat i do kompleksu ponownie jako pierwsi wchodzą żołnierze, polscy saperzy. Zasadniczym pytaniem jest czy ostatnimi ludźmi, którzy byli tam 76 lat temu, również byli saperzy?
Pytanie jest uzasadnione, bowiem są dowody na to, że w czasie bitwy lubańskiej, gdy zamykano dostęp do podziemni, drogi prowadzące na Kamienną Górę w Lubaniu były zaminowane. W książce autorstwa Andrzeja Maciaszczyka i Łukasza Rulickiego „Tajne zakłady zbrojeniowe III Rzeszy w powiecie lubańskim” opublikowano zdjęcie, na którym widać niemieckich saperów rozminowujących dzisiejszą Aleję Kombatantów, jedną z dróg prowadzących w kierunku podziemi. Zdjęcie pochodzi z czasów bitwy o Lubań. Gdy Lubań zdobyły wojska radzieckie po minach nie było śladu. Dlatego dziś zakłada się, że podziemia mogły zostać również zaminowane.
Dlatego jako pierwsi bazaltowe sztolnie penetrują żołnierze Patrolu Saperskiego z 23 pułku artylerii z Bolesławca. Sprawdzany jest każdy szczegół, każdy wystający drut, każda kupka kamieni, tak aby nikomu nic się nie stało.
W nocy w mediach społecznościowych Patrol Saperski z 23 pułku artylerii z Bolesławca opublikował kilka zdjęć z tej akcji pisząc:
Tak jak nazwali to członkowie Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc:
To istna kapsuła czasu …
Trzymamy kciuki i czekamy na efekty ich prac
Napisz komentarz
Komentarze